2023-11-20

Święto Przysmaków w Tonghai 通海美食节

W Tonghai, malutkim (290 tysięcy mieszkańców) miasteczku niedaleko Yuxi, wylądowaliśmy zupełnym przypadkiem. Otóż gdy chcieliśmy wracać już z Jianshui do Kunmingu, pojechaliśmy na dworzec kupić bilety, a pracujący tam bęcwał w bardzo niemiły sposób oznajmił nam, że biletów nie ma i nie będzie, głusi jesteśmy? Przecież mówi, że żadnych. No ale po długich pertraktacjach (ja odeszłam na bok, bo gdybym się na niego rozdarła tak, jak na to zasługiwał, tobyśmy nic nie wskórali) okazało się, że jednak jakieś bilety są. Więc zamiast od razu do Kunmingu, pojechaliśmy najpierw do Tonghai, z którego do Kunmingu już rzut beretem (cóż to jest, tych 125 kilometrów?...). Zostaliśmy w Tonghai zaledwie dobę (a szkoda, bo przez to musieliśmy się straszliwie spieszyć!), ale myślę, że jeszcze kiedyś tam wrócę, żeby wszystko jeszcze raz obczaić, tym razem bez pośpiechu. Chętnie obeszłabym sobie bądź objechała na rowerze jezioro Qilu 杞麓湖 czy wspięła się na Ślimaczy Szczyt 螺峰山; tym razem się nie udało, ale może jeszcze kiedyś? 

W szerszym świecie (choć tylko chińskim) Tonghai jest znane głównie z tego, że w 1970 roku miało tu miejsce wielkie trzęsienie ziemi (7.5 w skali Richtera) - zginęło ponad 15 tysięcy ludzi, a dwa razy więcej było rannych. Cóż więcej można o Tonghai powiedzieć? Jest tu parę zabytków (o niektórych w kolejnych wpisach), parę ładnych krajobrazów, a przede wszystkim - Tonghai i okolice są ciekawe pod względem etnicznym. Choć samo miasteczko obecnie zostało zdominowane przez Hanów, okolica tradycyjnie była zamieszkana przez rozmaite mniejszości etniczne, przede wszystkim muzułmanów Hui, ale również Yi, Hani, Dai i... Mongołów! Ba, 3/4 yunnańskich Mongołów mieszka właśnie w Tonghai i okolicach - głównie w miasteczku Xingmeng 兴蒙镇, które ma Mongołów nawet w nazwie (蒙). Z kolei Huiowie mieszkają przede wszystkim w Koszarach Rodziny Na 纳家营 i Koszarach Rodziny Ge 葛家营 (maleńkie mieściny tuż obok Tonghai), w starówce, a także w wioskach, które również nazwę wzięły od grupy etnicznej, która tam mieszka: 大回村、下回村、小回村. 

Ponieważ przyjechaliśmy do Tonghai późnym popołudniem, zwiedzanie musieliśmy odłożyć do dnia następnego, a teraz trzeba było się posilić i wyspać. O ile ze znalezieniem hotelu nie mieliśmy żadnych problemów, o tyle z jedzeniem było gorzej. W trakcie spaceru trafiliśmy jednak na ulicę wypełnioną straganami i opisaną jak w tytule. Świetnie! Sprawdźmy, cóż to za przysmaki są w Tonghai! Ku mojemu ogromnemu rozczarowaniu, zawartość straganów nie różniła się niemal niczym od tego, co można znaleźć na każdym kunmińskim targowisku:

Jak widać, tylko w Kunmingu "placek zowie się erkuajem" 烧饵块, tutaj pieczony placek to 烤粑粑
rozmaite marynowane grzyby... z Baoshan, które jest w zupełnie innej części Yunnanu
Lunańskie lufu
i syczuańskie lufu drętwoostre
douchi - sfermentowana słona soja, tym razem z Yimen
chińskie szalotki na ostro-słodko
sprzedawana na wagę podróbka Ciotuni z Guizhou
lotosowe kisiele z różnymi dodatkami

 

Jak widać, Święto Przysmaków w Tonghai nie zaowocowało naszym obżarstwem. Trzeba było szukać dalej. I powiem Wam - to było moje największe rozczarowanie. Nie udało się nam w Tonghai znaleźć niczego naprawdę smakowitego, niczego, co warto byłoby opisać na blogu. Z głodu nie umarliśmy, ale... To chyba pierwsza moja yunnańska destynacja, która w moich wspomnieniach NIE wiąże się przede wszystkim z jedzeniem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.