Ostatnim miejscem, które zwiedziliśmy w starym mieście Jianshui była właśnie ta maleńka świątynka. Zanim powstała, Pawilon Nefrytowego Cesarza był otoczony tylko z trzech stron - z przodu mury miejskie, z tyłu Świątynia Awalokiteśwary, z prawej Świątynia Wschodniego Pagórka 东岳庙. Dopiero za Mandżurów pewien urzędnik postanowił zbudować świątynię, która chroniłaby i czwarty bok.
Drewniany budynek nie przetrwał długo; już za Republiki musiano go odbudować (czyli obecna wersja ma około 100 lat). Teraz odbywają się tu występy artystów pokazujących w pełnej krasie niematerialne dziedzictwo Jianshui. My również załapaliśmy się na koncert.
Tym razem zwiedziliśmy (łącznie z konfucjańską) tylko cztery świątynie. W sumie i tak sporo, ale... w obrębie jianshuiskiej starówki znajduje się ich łącznie dwadzieścia! Zagęszczenie jak kościołów w Krakowie.
A to znaczy, że po prostu MUSZĘ tu jeszcze raz przyjechać. Albo i dwa razy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.