Przeszłam do porządku dziennego nad ziemniaczanymi o smaku ogórka albo ostrodrętwym mala. Zdołałam przeżyć bliskie spotkanie trzeciego stopnia z chipsami batatowymi i taro. Pochrzyn mnie wziął z zaskoczenia:
Porwać mnie nie porwał, ale było to interesujące :)
Mam prośbę - przy wrzucaniu zdjęć chipsów i innych xiaochi, dodawaj też fragment opakowania ze składem, co?
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy się zdecyduję. Gdybym wiedziała, co jest w środku, pewnie nigdy bym się nie skusiła...
UsuńIdealnie! Albo ja zaspokoję ciekawość, albo Ty zyskasz trochę zdrowia ;)
OdpowiedzUsuńNie "zyskam" tylko co najwyżej "mniej stracę". Ale nie wiem, czy gra warta świeczki :)
Usuń