Dzisiejszy wpis jest, jak zwykle 25 dnia miesiąca, częścią projektu W 80 blogów dookoła świata. Blogerzy językowi i kulturowi z różnych stron świata biorą na warsztat jeden temat (choć oczywiście z milionem możliwych interpretacji!). Z okazji Światowego Dnia Ziemi, który obchodziliśmy 22 kwietnia, tym razem pod lupę naszych blogerów trafiła ekologia.
I tutaj mam problem. W Chinach ona nie istnieje. Obojętnie, co twierdzą kolejne szyszki w dowolnej prowincji. Nie istnieje na poziomie ogólnochińskim, na poziomie poszczególnych miast, ani w głowie przeciętnego Chińczyka. Plastykowe butelki i reklamówki. Cholera mnie bierze, gdy dorodną sałatę sprzedawca wkłada do plastykowej reklamówki i jeszcze szczelnie zawiązuje. Albo gdy jabłka są pakowane po sztuce. Oczywiście w plastik. Ale czym ja się przejmuję? Przecież ta sałata i te jabłka i tak nigdy nie widziały niebieskiego nieba, ani nie wyrosły na zdrowym, zadbanym i ekologicznym kawałku ziemi. Pewnie w plastiku czują się jak u siebie w domu.
Nie. Nie mogę na ten temat pisać. Jeszcze karmię piersią i nie mogę się denerwować, bo stres matki to podwyższony poziom kortyzolu również u dziecka. Zamiast więc się wywnętrzać, zostawiam Was z jednym z najlepszych dokumentów na temat ekologii w Chinach, jakie kiedykolwiek powstały. W dodatku stworzony przez Chinkę!
Można oglądać z napisami w kilku językach (trzeba wybrać z listy w ustawieniach filmu); niestety, polskiego się nie doszperałam. Ale - wierzcie mi! - warto obejrzeć choćby i dla samych obrazów. Dopiero wówczas zrozumiecie, jak żyje przeciętny mieszkaniec Chin.
Oto, jak do tematu podeszli pozostali blogerzy:
FINLANDIA: Suomika - Ochrona środowiska - słownictwo po fińsku
FRANCJA: Demain, viens avec tes parents! - Ochrona środowiska
GRUZJA: Gruzja okiem nieobiektywnym - Gruzińska ekologia-idzie nowe?
KIRGISTAN: Kirgiski.pl - Obszary chronione Kirgistanu
NIEMCY :Niemiecki w Domu - Ochrona środowiska w Niemczech Niemiecka Sofa - Ekologia i ochrona środowiska po niemiecku
ROSJA: Dagatlumaczy.pl - blog o tłumaczeniach i języku rosyjskim -
SZWECJA: Szwecjoblog - 5 ciekawostek o ekologii w Szwecji
TANZANIA/KENIA: Suahili online - Parki narodowe Kenii i Tanzanii
Jeśli również chcecie brać udział w naszych akcjach, piszcie na mejl: blogi.jezykowe1@gmail.com
Łojesssss..... jakbym czytałam o Gruzji z tymi reklamówkami!
OdpowiedzUsuńno właśnie, Twój wpis o Gruzji mi się mocno z Chinami skojarzył...
UsuńCiekawe, że jeszcze nie myślą o ekologii. Pewnie przyjdzie na to czas. A może mają jakiś super sposób na unicestwianie torebek i butelek plastikowych ...
OdpowiedzUsuńna razie sposobu nie mają. Mają za to coraz więcej dzikich wysypisk i coraz mniej czystej wody, gleby i powietrza...
UsuńI ta reklamówkowa mania jest wszędzie? Od targowisk po supermarkety?
OdpowiedzUsuńna targowiskach i w małych sklepach zwłaszcza. W supermarketach trzeba płacić za zakup reklamówek, ale! wszystkie warzywa i owoce pakuje się do plastiku...
UsuńWłaśnie się zastanawiałam, co napiszesz. Chiny słyną w końcu raczej z brudzenia. Ale rząd chyba powoli zaczyna o tym myśleć. Jakiś rok temu zrobiło się głośno o wysiłkach chińskiego rządu, żeby zmniejszyć konsumpcję mięsa, a tym samym emisję gazów cieplarnianych (no i przy okazji przypadków zawałów i otyłości). Do spotów zatrudnili nawet Arnolda Schwarzeneggera i James Camerona.
OdpowiedzUsuńrząd zdaje sobie doskonale sprawę, że mięso jest dla 90% Chińczyków synonimem dostatku, więc to taki raczej pic na wodę...
UsuńTeż słyszałem o tych plastikowych torebkach. Niektóre sprawy wymagają wielu lat, aby zaszły zmiany w myśleniu, jednak najpierw potrzebne są odpowiednie regulacje prawne, które tym pokierują.
OdpowiedzUsuńRegulacje prawne nic nie zmieniają, jeśli nie ma poszanowania prawa ani egzekwowania tych zasad. Vide: w Chinach istnieje kodeks drogowy, ale w zasadzie nie obowiązuje ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń