W dzisiejszym świecie przesytu informacjami i z och-tak-łatwym dostępem do milionów książek, komiksów, przedstawień, koncertów i wszystkiego innego, łatwo się zgubić. Szukam czegoś, wsysa mnie, a dwadzieścia kart w przeglądarce internetowej później mam już dziesięć następnych szkiców wpisów na blog, przepisów, tytułów książek, piosenek do przesłuchania...
Jakże często przeczytawszy, wysłuchawszy, obejrzawszy stwierdzam, że może jednak nie. Albo że szkoda, że nie we wczesnej młodości, bo teraz już mnie tak nie ekscytuje. Albo: szkoda, że tego tak dużo, bo przecież naprawdę nie mam na to czasu. No przecież się nie rozdwoję.
Czasami jednak - już to dzięki ciągłym poszukiwaniom, już to dzięki rozmowom, polecajkom, od nitki do kłębka i z powrotem przez labirynt - trafiają się diamenty tak olśniewające, że po zanurzeniu się w nich mogę tylko powiedzieć: warto przejść przez pryzmę kompostu, by wyłowić z niej takie cudo.
Cloud Gate Dance Theatre to współcześni tancerze z Tajwanu. Zespół został założony przez dwóch choreografów w 1973 roku i działa po dziś dzień - z przerwami związanymi z tym, że założyciele jeździli po całym świecie, by uzupełnić taneczną wiedzę.
Grupa tańczy mieszankę współczesności z mitologią, folklorem i estetyką dawnych Chin, włączając w to qigong, taichi, medytację, sztuki walki, elementy baletu i kaligrafii. Są takim niespodziewanym i cudownym zjawiskiem, że podróżują po całym świecie ze swymi przedstawieniami. Dla Tajwańczyków są tak ważni, że aż ulica, przy której mieści się biuro Bramy Chmur została nazwana właśnie od nazwy trupy. Mało tego, gdy pożar zniszczył studio trupy wraz z kostiumami, rekwizytami i nagraniami, udało im się zebrać nieprawodpodobne sumy pieniędzy na odbudowę - ich obecna siedziba znajduje się w Danshui.
Warto pooglądać każdy skrawek sztuki w ich wykonaniu. Są obłędni. A na dowód, że muzyka jest jednym z najlepszych pomostów międzykulturowych - bardzo proszę: Cloud Gate tańczący do Bacha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.