Dzisiejszy wpis powstał w ramach współpracy z japonia-info.pl oraz kirgiski.pl, czyli pod egidą Unii Azjatyckiej.
Kiedyś już wspominałam, że Kunming stoi pyrami. Ilość dań okołoziemniaczanych poraża. Ba! Nawet ilość typów samego purée ziemniaczanego jest abstrakcyjna. Trafiłam kiedyś do knajpy (normalnej, nie serwowali samych ziemniaków!), w której było czternaście typów purée. Poza typowymi kartoflami babci były oczywiście kartofle babci z koperkiem. Brzmi swojsko, prawda? W życiu bym nie przypuściła, że tego koperku będzie tyle samo, ile kartofli...
Składniki:
- ugotowane ziemniaki
- koperek - objętościowo tyle, ile ziemniaków
- sól, ewentualnie trochę płatków chilli
Wykonanie:
- Koperek drobno posiekać i obsmażyć na niewielkiej ilości oleju.
- Dorzucić ugotowane ziemniaki i smażyć na niewielkim ogniu cały czas mieszając, aż ziemniaki będą dość szczelnie obtoczone w koperku.
- Według uznania posolić i doprawić płatkami chilli.
Tak się je robi w tutejszych knajpach, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić PRAWDZIWE purée z dodatkiem śmietany, masła czy odrobiny mleka kokosowego. Jednak by zachować yunnański sznyt, należy dodać bardzo, bardzo, bardzo dużo koperku i trochę chilli.
Bardzo koperkowo, ale zapowiada się pysznie :-)
OdpowiedzUsuńoch, jest cudowne. Ale faktycznie - tylko dla osób bardzo lubiących koperek.
UsuńCoś dla mnie. Zdaniem mojego męża jem koperek z ziemniakami i na gól traktyję jak paszę objętościową
OdpowiedzUsuń:D A ja dawniej szczerze nie znosiłam koperku. Dopiero w Kunmingu się nauczyłam go lubić...
Usuń