Dokładnie jedną zebrę i pięć minut od domu mam kampus uniwersytecki. Kocham go od pierwszego wejrzenia - czyli już od ponad siedmiu lat. Jestem jego fanką w każdej porze roku, ale oczywiście najbardziej lubię wczesną wiosnę, gdy kwitną mikrojabłonie oraz - właśnie późną jesień, taką jak teraz.
Dziwicie mi się?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.