Pamiętacie, jak opowiadałam o moim ukochanym rybiosolnym jedzeniu, czyli tradycyjnych kunmińskich dża? Dża to ukiszone, mocno słone i mocno przyprawione warzywa/mięsa. Kiedy już myślałam, że znam wszystkie możliwe: bakłażanowe, grzybowe, wodorostowe, rzodkiewkowe itd., zostałam po prostu zabita dża lotosowymi! Ja w ogóle nie wiedziałam, że z lotosu się da zrobić takie dża. Ba! Ponieważ nie trzeba ich jakoś namiętnie suszyć, są łatwiejsze w przygotowaniu niż wszystkie inne! W dodatku według tej samej receptury można zrobić również dża ziemniaczane lub dyniowe.
Składniki:
*kłącza lotosu/ziemniaki/dynia
*sól
*mąka ryżowa
*ewentualnie inne przyprawy - kardamon, chilli, pieprz syczuański - co kto lubi.
Wykonanie:
1)warzywa oskrobać do czysta i dokładnie umyć, pokroić w plastry albo w słupki.
2)solidnie posolić. Dodać ewentualne przyprawy.
3)dokładnie obtoczyć w mące ryżowej.
4)ciasno ułożyć w tanzi 罈子 albo w innym, najlepiej kamionkowym (ale szklany też przejdzie) garze i zamknąć szczelnie na 10-14 dni (jeśli jest zimno, potrzeba dłuższego czasu).
Pamiętajcie, że ze względu na obecność surowej mąki, wszelkie dża trzeba przed spożyciem poddać obróbce termicznej. Wystarczy je ugotować na parze z odrobiną smalcu czy innego pachnącego tłuszczu, ale można też smażyć czy piec.
Oto dża, które dostałam od rodziców trzylatka, którego uczę angielskiego. Pyszne były...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.