Zainspirowana wpisami dziewczyn z Klubu Polki na Obczyźnie, a także wpisem tego typu o Chinach, postanowiłam popełnić taką wyliczankę - o Kunmingu moim umiłowanym.
1. Uważasz, że misieny są doskonałą opcją śniadaniową. I lunchową. I kolacyjną. W ogóle, misieny są doskonałą opcją zawsze.
2. Nie dziwią Cię płatki chilli w potrawach dla dwuletnich dzieci.
3. Nie dziwią Cię dzieci, które te diablo chilli potrawy spożywają z uśmiechem na twarzy.
4. Nosisz przy sobie termos/butelkę z wodą lub herbatą. Zawsze.
5. Zapomniałeś definicję "ubrań letnich" i "ubrań zimowych". Zastąpiłeś je "ubraniami na dni słoneczne" i "ubraniami na dni deszczowe".
6. Uważasz, że robaki są jedną z najlepszych przekąsek świata.
7. Nie uważasz ogrzewania za niezbędne wyposażenie mieszkania. Ani szczelnych okien. Nawet gdy na zewnątrz jest koło zera, a wewnątrz niewiele więcej.
8. Zapytany o sezon na truskawki odpowiadasz: zima.
9. Zawsze wchodzisz do autobusu przednimi drzwiami i wysiadasz tylnymi.
10. Znajomość z nowo poznanym człowiekiem zaczynasz od pytania o grupę etniczną.
11. Chodzisz na targ codziennie, najdalej co dwa dni. Przecież trzydniowe warzywa są nieświeże! To samo dotyczy warzyw z lodówki. Więc ich w lodówce nie trzymasz wcale.
12. Uważasz, że koperek czy mięta to dania obiadowe, a nie przyprawy.
13. Jak masz ochotę na wołowinę, idziesz do knajpy muzułmańskiej - wiesz, że tam będzie najlepsza na świecie.
Pewnie mogłoby się pojawić więcej, ale... ja już nie widzę, jak bardzo się zmieniłam pod wpływem tego miasta. Wiem, że się zmieniłam - ale zmian tych nie widać od wewnątrz, a jedynie od zewnątrz. Schińszczyłaś się - mówi moja Mama, patrząc z obrzydzeniem na to, jak z upodobaniem wcinam robaki. Jesteś bardziej kunmińska ode mnie - mówi ZB, kiedy prowadzę go jakimś nieznanym zaułkiem do knajpy, którą widzi pierwszy raz w życiu na oczy.
Tak, jestem już tutejsza, choć zdradza mnie jasna cera i wielgachny nos.
Zobaczcie też, jak poznać, że mieszkacie za długo w Indonezji, Malezji, Holandii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, RPA i Turcji.
Przeczytawszy ten piekny wpis-sle staropolskim zwyczajem zyczenia na Swieta Bozego Narodzenia duzo milosci i rodosci -,zdrowia i szczescia oraz cudownych przezyc w poznawaniu pieknego kraju jakich sa Chiny.Wesolych swiat Bozego Narodzenia...
OdpowiedzUsuńInspiracje lecą hurtem ;) Mnie Twój wpis zainspirował na podobny, choć nieco pod innym kątem :D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością :)
Usuń