Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu: 9 606.
Ostatnio szałowi sprawdzania, ile to dziś na liczniku, poddał się nawet ZB. Cieszy go rosnąca popularność blogu; twierdzi, że to przez jego urok i znakomitą kuchnię, a ja nie zaprzeczam, bo po pierwsze jestem Najlepszą Żoną Świata, a po drugie może - motyla noga! - ma chłop rację?
Stwierdziłam, że skoro PT Czytelnicy tak mnie hołubią, powinnam się jakoś odwdzięczyć. Ponieważ każdy szanujący się blog powinien organizować konkursy - rozdawajki, oto mój konkurs:
Pierwsza osoba, która zauważy przekroczenie magicznego progu dziesięciu tysięcy odsłon w miesiącu (a jako dowód prześle na adres baixiaotai(at)gmail.com zrzut ekranu albo zdjęcie), dostanie taką herbatę.
Albo jakąś inną, jeśli takiej nie lubi. Przesyłką ekonomiczną (bez przesady z szaleństwami ;)). Dla kolejnych dwóch będą nagrody pocieszenia, jeszcze nie wymyśliłam jakie, ale mam parę dni, zanim licznik wybije, więc - mogę obiecać ze spokojnym sumieniem.
Update (19.03):
Nie sądziłam, że to tak szybko pójdzie ;) Jutro więc wybieram się na zakupy herbaciano-okolicznościowe. Czekam jeszcze na odzew od pani Iwony; pozostałe dwie osoby już przesłały dane do paczki :) Pozostałym osobom serdecznie dziękuję za miłe słowa i obiecuję, że jeszcze kiedyś się jakiś konkurs pojawi :)
万岁如意!
OdpowiedzUsuńLubę bardzo czytać Twój blog. Jest taki prawdziwy, chiński i miło pisany.
Nie dodaję komentarza aby otrzymać nagrodę, tylko żeby się przedstawić i gratulować dobrej idei twórczej przedstawiającej nasz ulubiony kraj, jego kulturę i mieszkańców.
W załączeniu pozdrawiam
Dziękuję bardzo za miłe słowa :)
UsuńCzy to się odnosi do czytelników z każdego zakątka świata? :)
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście :) Dlatego nagroda taka skromna - muszę się liczyć z możliwością wysłania paczki np. do Honolulu ;)
UsuńDo Honolulu wyjdzie taniej niż do Polski :D
Usuńserio? Ups... ;)
UsuńNie wiem jak w Chinach, ale tajwańska poczta ma jedną cenę na całą Europę i jest to cena powiedzmy - symboliczna (dla mnie, przywykłej do ekscesów Poczty Polskiej... Tajwańczycy marudzą, że drogo). Za to ekonomiczna paczka może iść bardzo długo, bo zazwyczaj statkiem.
OdpowiedzUsuńGratuluję powiększającego się grona czytelników :D
Symboliczna? Ostatnio płaciłam jakieś 1200-1400 NT za paczkę do Polski, 5kg, różnica w stosnku do cen polskich niewielka.
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńOdkryłam Twój blog niedawno, dołączę do stałych czytelników, bo bardzo lubię czytać takie zapiski po polsku z różnych stron świata.
I akurat zauważyłam na liczniku przekroczenie oczekiwanej liczby.
Wyślę zdjęcie ekranu, bo nie umiem robić zrzutów - nigdy nie bawię się w zabawy z łapaniem licznika, chociaż kiedyś ktoś mi to tłumaczył. Ale teraz samo się ustawiło.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ela
Hm... No dobrze, to powiedz mi, dlaczego teraz jest 10033, a jak zrobiłam zrzut ekranu swoim porankiem, to było 10154? :)
OdpowiedzUsuńJa mam 10122 ;)) wpraszam się na herbatę! :D
OdpowiedzUsuń