Pan Dong, który w tym roku skończył 68 lat, a w Kunmingu przemieszkał ponad pół wieku, wyszedł razu pewnego na ulicę i stwierdził, że wszystko zmienia się tak szybko, że on już za tym przestał nadążać. Pojął, że Kunming jego młodości znika w takim tempie, że za parę lat nic z niego nie zostanie. Zaczął więc z żoną chodzić po starych uliczkach, jeździć autobusami w dalsze zakątki i zbierać wspomnienia, a potem przelewać je na papier i płótno. Jego obrazy nie są być może arcydziełami. Za to uczucia wobec tego miasta zmieścił w nich wspaniale, wywołując łzy wzruszenia na twarzy niejednego Kunmińczyka. Tworzy w poczuciu misji - chciałby swoimi obrazami dać nowym Kunmińczykom szansę zrozumienia i pokochania tego miasta...
Witaj Tajfuneczko,nie wiem co się dzieje,ale filmik nie chce mi się otworzyć,coś z nim nie tak,bo inne mi się otwierają.Pozdrawiam Noneczka
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem, co się dzieje. Już kilka osób powiedziało, że im się nie otwiera - a ja sprawdziłam i na amerykańskich, i na azjatyckich, i na europejskich serwerach - i wszystko w porządku. Będę myśleć, jak naprawić tę usterkę, ale zdalnie trochę ciężko... Przepraszam, zapewne to trochę potrwa...
OdpowiedzUsuń