W Stolicy Soli czyli Heijing na każdym kroku natykamy się na znak soli, w różnych stylach kaligraficznych, o różnym stopniu uproszczenia, ale zazwyczaj w wersji tradycyjnej. Szczerze powiedziawszy, jak zwykle wersja tradycyjna podoba mi się bardziej, ponieważ po niej widać, o co w tej soli chodzi, a tymczasem po uproszczeniu jest beznadziejna.
鹽 [盐] yán - przecież one, z wyjątkiem pojemnika 皿 nie mają z sobą nic wspólnego!
Ciekawostka: Japończycy uprościli sobie sól zupełnie inaczej: 塩.
Ale wróćmy do tradycyjnego znaku. Po rozebraniu na części pierwsze okazuje się, że sól "od zawsze" musi być pod kontrolą cesarską - 臣
chén to urzędnik w cesarskich Chinach. Jemu to właśnie ludzie 人 rén musieli oddawać 鹵 [卤] lǔ solankę w naczyniach 皿 mǐn. Taki znak naprawdę dużo łatwiej zapamiętać niż ten "uproszczony".
W muzeum cała ściana poświęcona jest solnym znakom. |
A czego niby mielibyśmy się dowiedzieć ze znaku uproszczonego? Że z ziemi 土 wyciągamy wróżby 卜, które wsadzamy do misek 皿?... Ech. To ja już wolę poćwiczyć kaligrafowanie tradycyjnego znaku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.