Niedaleko nas, jakieś pięć minut drogi perpedesem, znajduje się klinika weterynaryjna. Klinika jak klinika - normalna. Kilka zdjęć czworonożnych pupilków dla reklamy, położona na pierwszym piętrze kamieniczki, nic specjalnego.
Zwróćcie jednak uwagę na to, że dokładnie pod kliniką jest otwarta całonocna grillownia (Chińczycy w zasadzie nie chodzą na grilla za dnia, biznes zaczyna się kręcić wieczorem), z bogatym asortymentem mięs niewiadomego pochodzenia. Czy coś insynuuję? Ależ skąd! Wprawdzie po pokrojonym na maleńkie kąski, zapatyczkowanym mięsku nie można poznać, jakiego zwierza to resztki, ale wierzę święcie, że z kliniką weterynaryjną nie miały za życia do czynienia.
Jednak jeśli się bliżej przyjrzeć, widać jak byk napis:"mięso psa ziemnego". I tutaj już bym taka pewna braku relacji z mieszczącym się wyżej weterynarzem nie była taka pewna...
To teraz jeszcze drobne wytłumaczenie, co to takiego "pies ziemny" 土狗.Jego właściwa nazwa to 中華田園犬 - chiński pies wiejski. Inne nazwy obejmują wspomnianego już psa ziemnego, psa jedzeniowego 菜狗 oraz psa chudomięsnego 柴狗. Jest rasą występującą tylko w Chinach, nie jest zarejestrowany w żadnych wykazach kynologicznych, nie ma specjalnych hodowli. Zapewne jest wymieszany ze wszystkim, co się da. Przeciętny ma 50-70 cm w kłębie, waży od 25 do 32 kilogramów. Kufa niezbyt długa, płaskie czółko, w zależności od regionu (Północ/Południe) różnią się ilością oraz kolorem sierści, uszami i ogonem. Psy te są łagodne, podatne na tresurę, choć niezbyt inteligentne. Zazwyczaj wykorzystywane jako psy stróżujące, ale zdarza się też hodowanie ich jako psów do towarzystwa. Na wsiach zdarza się tresowanie ich jako psów myśliwskich. W regionach, w których spożywanie psiny jest popularne, to właśnie te psy uważane są za przysmak - stąd nazwy pies jedzeniowy czy pies chudomięsny. W związku z tym istnieją również złodzieje psów, którzy kradną odchowane, niegroźne pupile i sprzedają psim restauracjom. Z drugiej strony, ponieważ większość bezdomnych psów w Chinach to właśnie ta rasa, czysta bądź skundlona, sądzę, że hycle opychają towar również restauracjom... Dlatego jeśli w ogóle jeść psinę, to jednak w sprawdzonym miejscu, z hodowlą, a nie z mięsem niewiadomego pochodzenia...
Zdjęcie psa wzięłam z chińskiej wikipedii.
Grill pod lecznicą, oj od razu przychodzą straszne rzeczy do głowy
OdpowiedzUsuńNo to maja utylizacje zwlok za darmo...
OdpowiedzUsuńSamo się nasuwa, prawda?...
UsuńAno... no i wiem, ze w Wietnamie tak czasem robia... (na szczescie nie u mnie w pracy;)
Usuńbrrr...
Usuń