Na posadzce w domostwie klanu Zhu znalazłam (wśród innych cudeniek) również Czworo szlachetnych:
Nie śmiąc nawet trącić stopą tych pięknych płaskorzeźb, rozmyślałam o wszystkich, którzy w tym domostwie żyli. Chcę wierzyć, że choć niektórzy mieszkańcy domostwa zastanawiali się nad różnymi drogami, dzięki którym można osiągnąć szlachetność i o tym, że nasza różnorodność nie sprawia, że jesteśmy od siebie wzajemnie lepsi czy gorsi - po prostu jesteśmy inni. Z pewnością jednak większość domowników przestała zauważać to piękno, a symbolika im przez myśl nie przemknęła. O tempora, o mores! A może... Może można znaleźć swoją drogę nawet o niej nie myśląc i nie widząc jej wyraźnie utkanej w gobelinie życia?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.