Ciekawostka anatomiczna na dziś: jabłko Adama zowie się po chińsku po prostu "węzłem szyjnym" 喉結 hóujié. Oczywiście węzeł szyjny zaraz mi się z gordyjskim skojarzył, więc od razu sprawdziłam, jak to po chińsku jest. I okazało się, że albo tłumaczą bezidiomowo jako trudny problem
難題 nántí, albo fonetycznie:
戈耳狄俄斯之结 Geerdiesi zhi jie (używa się zresztą rozmaitych znaków z podobną fonetyką).
Za to "przeciąć węzeł gordyjski" ma - poza oczywistym tłumaczeniem dosłownym, nieużywanym zresztą w chińszczyźnie, jeszcze jedno, już bardziej chińskie tłumaczenie:
快刀斷亂麻 kuàidāoduànluànmá
快刀斬亂麻 kuàidāozhǎnluànmá
Oba znaczą dosłownie: ostry miecz przecina splątany sznur.
Ten idiom pojawia się po raz pierwszy w tangowskiej Kronice Północnego Qi 北齊書, w rozdziale czwartym, opowiadającym o cesarzu Wenxuan 文宣帝. Ciekawe, czy Li Baiyao, autor kroniki, sam wpadł na pomysł ze sznurem, czy była to opowieść żyjąca od wieków w przekazie ustnym, czy też jakimiś dziwacznymi drogami przyplątała się wprost z Frygii...
Przy okazji jeszcze jedna ciekawostka: Słówko 快 kuài, które pojawia się w powyższych idiomach, jest jednym z bardzo podstawowych znaków chińskich i ma bardzo dużo znaczeń. Najczęściej pojawia się jako "szybki", ale to żadną miarą nie wyczerpuje znaczeń. Poza wspomnianym "ostrym" (stosowanym przy nożach i dowcipie) jest również: zaraz, prawie, szczwany, prostolinijny, szczery, uradowany, przyjemny... Pewnie nie wyczerpałam listy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.