Nawet podczas głupich zakupów w Carrefourze można trafić na coś pięknego:
Czy mi się tylko wydaje, czy ten komplet jest stylizowany na kaligrafie Wu Guanzhonga?...
Kiedyś kupiłabym bez wahania. Teraz, gdy w domu mam jakoś koło trzydziestu czy nawet czterdziestu miseczek do ryżu - prezenty, zrzuty po ludziach, którzy się wyprowadzili itd., itp. - podchodzę do zakupów cokolwiek rozważniej. Nie do końca oczywiście - czasem po prostu trzeba zaszaleć, ale jednak zazwyczaj umiem się już powstrzymać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.