Składniki:
- pierś kurczaka
- bułka tarta
- jajko z kapką mleka
- miód, limonka/cytryna, woda
- olej do smażenia
- Pierś kroimy na dość cienkie plasterki, które następnie trzeba będzie cieniusieńko rozklepać. Żeby nie porozrywać delikatnego mięsa, ja rozklepuję kurczaka przez folię spożywczą.
- Przygotowujemy panierkę: roztrzepane jajko łączymy z odrobiną mleka. Ilość zależy od ilości mięsa i od tego, na ile kawałków je pokroimy. Mnie z połówki piersi kurczaczej wychodzi 6-8 kotlecików i jedno duże jajko z paroma łyżkami mleka daje radę.
- Panierujemy. Czyli rozklepane kotleciki nurzamy w jajku, a potem obtaczamy w bułce tartej.
- Smażymy kotleciki na złoto.
- Przygotowujemy sos: sok z połówki limonki łączymy z miodem i wodą. Wody dodajemy tyle, żeby konsystencja sosu nam odpowiadała. Ja używam sosu jako dipu, więc może być półpłynny, ale niektórzy polewają sosem kotleciki bezpośrednio, a wtedy trzeba dodać mniej wody.
- Drugą połówkę limonki kroimy w cieniutkie plasterki i przyozdabiamy nimi półmisek.
- Jak widać na zdjęciu, w chińskich knajpach usmażone kotleciki kroi się w paski, by było łatwiej spożywać pałeczkami. Jeśli przygotowujecie danie na stół europejski, można ten krok pominąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.