Dziś przed Wami wiersz Li Jiao (Śliwy Najwyższego Szczytu) 李嶠, tangowskiego poety.
解落三秋叶,
Późną jesienią strąca liście,
能开二月花。
rozkwita kwiaty wczesną wiosną.
过江千尺浪,
Przechodząc przez rzekę tworzy tysiącstopowe fale,
入竹万竿斜。
A wszedłszy w las potrafi naraz przygiąć dziesięć tysięcy bambusów.
Taki to ci z wiatru mocarz nad mocarze :) A jednocześnie wspaniała zagadka - jeśli nie znasz tytułu, z łatwością zgadniesz, o kim wiersz opowiada. Tak, wiem, że o czym, nie o kim, ale w tym wierszu wiatr został tak ślicznie zantropomorfizowany, że aż mi szkoda mówić o nim "coś".
Co najbardziej zaskakuje, to fakt, że wiersz napisał ktoś w rodzaju pierwszego ministra, ważna figura politycznej sceny owych czasów. Autor pochodził z terenów dzisiejszego Hebei, wywodził się ze znaczącej rodziny o sięgającej wiele lat wstecz historii okołopolitycznej. Ojciec odumarł go młodo, zaś późniejszy poeta opiekował się matką z wielkim oddaniem. Nie zaniedbał jednak nauki: już w wieku lat 14 opanował pięcioksiąg konfucjański, a mając lat 19 zdał egzaminy urzędnicze. Sprawdziwszy się w Gansu na odpowiedzialnym stanowisku, przybył do stolicy, gdzie nie tylko robił karierę, ale również wszedł w krąg młodych, zdolnych poetów.
Szybko piął się w górę, pełniąc rozmaite funkcje. A to cenzurował pisaninę innych, a to przekonywał rebeliantów o konieczności bezkrwawego poddania się, a to podpadał cesarzowej Wu Zetian za to, że ośmielił się stanąć w obronie niewinnie oskarżonych, a to tworzył cesarskie edykty, a to szefował ówczesnemu uniwerkowi. Raz w łaskach, raz oddalony - przetrzymał cztery koronowane głowy, zanim zmarł na wygnaniu. To musiał być łebski gość. Czytałam z niekłamanym zainteresowaniem, jak lawirował, by ocalić stanowisko, fortunę i życie, a kolejni władcy jakimś cudem dawali mu spokój, choć inne głowy sypały się gęsto. Li Jiao pisał o wietrze jak o mocarzu; on sam jednak bardziej pasuje mi do bambusa, który jest mocny i lekki i który można wygiąć, ale trudno złamać...
W sumie trochę trudno się dziwić, że minister z epoki Tang był w stanie "popełnić" taki wiersz - przecież pisanie wiersza na określony temat lub nawiązujące do konkretnego utworu klasycznego było częścią egzaminów urzędniczych.
OdpowiedzUsuńAlienor (bo nie pozwoli mi wybrać FB jako profilu)
Nie wyraziłam się jasno - nie zdziwił mnie sam fakt napisania wiersza, ale raczej to, że wierszyk jest prostą zagadką, w obecnych czasach jednym z "wierszy dla dzieci" - a zazwyczaj chińscy urzędnicy się strasznie popisywali, każdym utworem literackim próbując pokazać własną erudycję, inteligencję itd.
Usuń