I znów wylała się zupa pomidorowa. Tym razem powstrzymałam się od poprawiania Chińczyków, zwłaszcza nauczycieli mandaryńskiego, w kwestiach językowych, ale opisać to muszę.
Uwielbiana przeze mnie nauczycielka biologii, która przypadkiem zupełnym zaczęła uczyć białasów chińskiego i której ogromna wiedza zawsze ogromnie mi imponowała, popełniła błąd językowy. Ujrzawszy mnie bowiem i stwierdziwszy, że mi się poprawiło, poczęstowała moje małe moi przysłowiem, które widnieje w tytule. Dosłownie: "serce szerokie, ciało grube" - czyli ktoś, kto ma otwarte serce i nie ma trosk, tyje.
Problem w tym, że wyraz 胖 ma dwie wymowy i tyleż znaczeń. Pierwsza i najpopularniejsza wymowa to pàng i w tym wypadku faktycznie oznacza to bycie grubym. Druga jednak wymowa to pán i przy takiej wymowie wyraz oznacza "zdrowy, spokojny, pogodny". Pierwotnie przysłowie mówiło więc, że ludzi z otwartym sercem łatwo poznać po tchnącym spokojem wyglądzie. Użycie w tym wypadku słowa gruby zamiast tego spokoju i zdrowia jest więc takim bynajmniej w znaczeniu przynajmniej, które popełniają polscy analfabeci, tylko w wydaniu chińskim.
Co ciekawe, większość słowników podaje w tym przysłowiu właściwą wymowę z pán i jednocześnie błędne tłumaczenie zamiast zdrowy -> gruby, choć jeśli poszukać tylko słówka pán 胖, tłumaczenie jest oczywiście właściwe - że znaczy to 安泰舒適 czyli zdrowy, bezpieczny, pogodny. Podpierając się słownikami coraz więcej ludzi będzie więc popełniać ten błąd i pewnie w końcu będzie można nawet używać wymowy z "grubym" na końcu, i wszyscy zapomną, że w Księdze Obyczajów (skąd przysłowie pochodzi) było zupełnie inaczej...
Tu dwie jeszcze sprawy. Po pierwsze nie czepiam się, bo nie lubię, gdy ktoś mówi, że jestem gruba - akurat uważam, że wersja z "byciem grubym" pasuje do mnie ostatnio jak ulał. Po drugie: podoba mi się to, że znak "gruby" wygląda tak samo jak znak "zdrowy", "zadowolony", a znak "chudy" 瘦 ma po lewej stronie cząstkę odpowiedzialną za choroby 疒. Zawsze chudłam od smutku i stresu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.