2007-08-12

Malenstwo 小荳

Malenstwo przychodzilo jak zwykle bez okazji. To znaczy, z okazji tego, ze jestem, ale bez jakiejs szczegolnej okazji. Weszacym watek matrymonialny od razu wylewam na leb wiadro zimnej wody - juz dawno ustalone zostalo, ze Malenstwo przychodzi tak naprawde do mojej Mamy, bo to Ona gotuje :P

Malenstwo ma 21 lat, studiuje wszystko co sie da na Akademii Muzycznej w Katowicach i jest genialne. Komponuje od kiedy sie nauczyl pisac nutki. Mniejsza juz o jakies drobiazdzki, ja przeciez slyszalam jego formy scisle, kontrapunktyczne! No naprawde, jesli bedzie pracowal, to pewnie cos z niego wyrosnie.


Jak mu sie paluchy przestaly miescic na klawiaturze to zmienil instrument glowny na kontrabas. Z ulubionych (poza jedzeniem) czynnosci - lubi sie smiac. Tez kontra-basem. Ma prawie dwa metry wzrostu (to logiczne, ze sie wabi Malenstwo, prawda? :)).


Uwielbiam go pasjami.


Dawniej kiedy przychodzil, rozmawialismy o zyciu. O sztuce. I tak dalej.


Teraz juz zamknelismy wiekszosc tematow i mozemy razem zrywac sliwki - i wlasnie to czynilismy nie tak dawno temu. :) Sasiad ma bowiem sad. Nieogrodzony. Normalnie to by mi do glowy nie przyszlo krasc. No ale te owoce z jego drzew spadaja na nasza dzialke i gnija, wiec nie tylko sie nie przydaja, ale w dodatku zasmiecaja nam trawnik! Wiec skoro on o to nie dba, to czuje sie uprawniona do kradziezy :)


Wrocilismy z lowow z taka iloscia sliwek, ze po knedlach, ciescie itp nie pozostalo nam nic innego niz zrobic powidla.


O, w morde, jak ja lubie robic powidla!!! A najbardziej je lubie, jeszcze gorace, parzace jezyk, wpieprzac ze spodeczka... Jestem zboczencem kuchennym. Po jaka cholere kupowac soki, powidla, dzemy w sklepie? Przeciez wystarczy duzy, dobry garnek z grubym dnem, owoce, cukier i troche sloikow. Ilez to roboty odpestkowac kilka kilo sliwek? Godzina? A potem "serce roscie", gdy patrzysz na rzadki w spizarni.


Malenstwo dobrze suszy sliwki :) I lazilismy po drzewie, coby te sliwki pozrywac. I robilismy zdjecia pamiatkowe :)



Nie mam zbyt duzo zdjec z Malenstwem, a przeciez znamy sie ponad dziesiec lat - i prawie tyle przychodzi, ilekroc ma czas. Nasz dom zawsze byl pelny moich znajomych. Wcale niekoniecznie przyjaciol. Bylo blisko ze szkoly, wiec chetnie wpadali, zwlaszcza, ze Mama zawsze czyms dobrym czestowala. Rzadko doczekiwalam sie rewanzu...ale to juz insza inszosc. Mam wrazenie, ze i nasze dawne mieszkanie, i obecny dom sa przytulne. Ludzie lubia tu byc, a jak raz wejda, to im ciezko wyjsc. Magia? Ofiary dla Westy? Nic z tych rzeczy. Wystarczy usmiech zaprawiony szczera sympatia i duuuuuuuuzo herbaty :)


他是我朋友. 我們在小學認識的. 他一百九十公分多. 我叫他小荳.

他是個很可愛的孩子. 十年多他有空就來我家. 家人和朋友們猜想他愛我. 我覺得他來我家是因為我媽媽做飯做得非常好吃.

以前我當他的古魯. 我比他老四歲; 小時後這算是代溝!! 但說實話, 他總是比我厲害. 他很聰明, 很天才. 十一歲他就會作曲. 原來他彈鋼琴, 後來開始學拉低音提琴. 考上很好音樂大學, 同時讀兩個主修: 作曲和低音提琴. 真了不起!!

以前我們談哲學, 美術, 生活的辛苦. 現在我們開玩笑. 他來的時候我不用停做家事. 我做飯他就會幫我做. 我劈柴他就拿走斧.

最近我們一起偷水果. 對啊! 我家的鄰居, 他們有果樹園. 什麼都有: 蘋果啊, 李樹啊, 洋梨樹等等. 但是他們不管這個園. 樹上有太多水果, 它們就到我們的花園落下來. 麻煩啊!!

所以我們去那邊爬樹, 摘水果. 很好玩!!! 這是第一次我爬樹的 ^.^ 所以我們拍了幾張照片.

然後我媽媽和我做過好多好多好吃的: 梅子蛋糕, 梅子土豆包子 (knedle) 果醬. 太好吃的!! 難怪我越來越胖... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.