Wpis dedykowany wszystkim matolkom, ktorzy uwazaja, ze sa czarujacymi dzentelmenami, a bez zenady prosza o moje zdjecie w bikini (o tych, co prosza o zdjecie BEZ bikini, nawet nie wspominam).
Tak walsnie postapil pewien Szwajcar; kumpel jeszcze z Tajwanu. Cos ostatnio chyba jest samotny, bo proponuje spotkania, odzywa sie na SKype'ie i tak dalej. Coz. Jego problem. Razu pewnego ni z gruchy ni z pietruchy zagaja:
-A moze przeslesz mi kilka swoich fotek w seksownym bikinii?
-Zapomnij!
-Dlaczego nie?
-Ile Ty dzisiaj wypiles?
-Nic, wlasnie wrocilem z pracy.
-Ach, to moze ze zmeczenia gadasz glupoty?
I tak dalej... Nevermind. No, w kazdym razie uparl sie na te zdjecia jak osiol.
No to mu poslalam:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.