Od dwóch miesięcy rozpieszcza mnie jaśmin, pachnący z donicy na parapecie. Kwiat uparł się, by sprawiać mi przyjemność najdłużej, jak się da, dlatego drobne aromatyczne perełki nie pojawiają się naraz, a po kolei.
Dziś mam dla Was wiersz mingowskiego poety Jianga Kui 江奎 "Jaśmin" 茉莉
虽无艳态惊群目,
Choć swym wyglądem nie olśni oczu tłumu
幸有清香压九秋。
Zapachem wszak pokona smutek jesieni.
应是仙娥宴归去,
Pewno boginka wracając z niebiańskiej uczty
醉来掉下玉搔头。
Wstawioną będąc, zgubiła tę nefrytową spinkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.