Za chwilę przesilenie zimowe. Warto więc przypomnieć sobie, jak się robi tangyuany. Jeśli nie macie melodii do babrania się z dużymi, nadziewanymi tangyuanami, zróbcie szybsze, malutkie, bez nadzienia. Jest to nie tylko danie proste i pyszne, ale również doskonała zabawa, jeśli macie w domu przedszkolaka.
Składniki:
- mąka z kleistego ryżu
- tyle wody, żeby powstało elastyczne, nieklejące ciasto
Wykonanie:
- Do mąki powoli wlewać wodę, ciągle mieszając, aż powstanie ciasto.
- Ciasto zagnieść na gładko. Jeśli jest zbyt lepkie, dodajcie mąki ryżowej. Jeśli jest zbyt suche i się kruszy, dodajcie odrobinę więcej wody.
- Rozwałkowywać dłońmi na dość cienkie wałki.
- Z wałków urywać małe kuleczki i kulać "perełki".
- Można ugotować od razu (wrzucić na wrzątek i gotować kilka minut - najlepiej zobaczyć, czy środek jest już miękki) lub zamrozić.
Tajfuniątko zakochało się w jednym z tradycyjnych sposobów podania małych tangyuanów, czyli - w mleku. Przyrządza się je dokładnie tak samo, tylko po ugotowaniu w niewielkiej ilości wody (zajmuje to zaledwie kilka minut), do gotujących się tangyuanów dolewamy mleko, a całość delikatnie słodzimy. Tradycyjnie w Kunmingu słodzi się brązowym cukrem, ale ja słodzę tym, co mam pod ręką - kamiennym cukrem, ksylitolem albo miodem.
Przed ugotowaniem wyglądają jak kurut :D
OdpowiedzUsuń:D Ja na początku pojęcia nie miałam, z czego się to-to robi...
UsuńWygladaja jak nasze kluseczki.
OdpowiedzUsuńPs. Wiem ze tak jest w Chinach( Azji) bo nie ma ogrzewania, ale siedzenie w domu w kurtkach zawsze przypomina mi jak dobrze jest w Europie i w Usa.
Pozdrawiam serdecznie.
Dopiero koleżanki z Klubu Polki na Obczyźnie uświadomiły mi, że w wielu miejscach Europy Południowej również nie ma ogrzewania :) Tam również zimą siedzi się w kurtkach :) To są kluseczki, bo również składają się z mąki i wody, ale ta mąka jest z kleistego ryżu, więc są jednak inne :)
Usuń