Przyznajcie się, kto z Was jeszcze wyrzuca marchewkową nać, bo "niepotrzebna" albo - o zgrozo! - "niesmaczna"? Ta stara może nadaje się cokolwiek mniej, ale młoda mać marchewki to wspaniałe warzywo! Wspominałam już kiedyś, że często zastępuję nacią marchwi marchwicę, ponieważ są bardzo podobne w smaku. Robię z niej też pesto, zieloną posypkę do sałatek czy kartofli, a także pyszny omlet.
Składniki:
- nać z kilku marchewek
- trzy jajka
- sól, pieprz
Wykonanie:
- Solidnie roztrzepać jajka z solą i pieprzem, tak, żeby pokazała się pianka.
- Nać posiekać. Jeśli jest bardzo młoda, można siekać niezbyt drobno i zostawić całe listki, jeśli jednak nać jest stara, trzeba posiekać "na puch".
- Wymieszać natkę z jajkami.
- Wlać na patelnię z rozgrzanym tłuszczem. Smażyć na niewielkim ogniu do zrumienienia spodu - powinien sam odstawać od patelni. Odwrócić na drugą stronę i znów smażyć do zrumienienia albo po prostu od początku smażyć pod przykrywką.
- W razie potrzeby w trakcie smażenia dodawać tłuszcz.
Ciekawe połączenie!
OdpowiedzUsuńi pyszne!
Usuń