Odkąd nauczyłam się robić najłatwiejszy ser świata, czyli indyjski paneer, na naszym stole zagościł ser w sosie szpinakowym. Z tą potrawą spotkałam się w tutejszej indyjskiej restauracji i pojęcia nie miałam, dlaczego szpinakowy sos jest taki pyszny i w ogóle nie mdły. Sprawia to dodatek imbiru, chilli i kminu, na równi z garam masala, które świetnie podkręca smak.
Składniki:
- solidny pęk szpinaku albo szpinak mrożony - w tym daniu się doskonale sprawdzi!
- chilli - po uważaniu. Gdy gotuję wersję dla Tajfuniątka, pomijam.
- kawałek imbiru
- kilka ząbków czosnku
- kumin - łyżeczka
- cebula
- garam masala - łyżeczka albo łyżka - zależy, jak bardzo intensywny smak lubicie
- kawałek masła - łyżka lub dwie
- ewentualnie łyżka śmietany
- ser paneer albo inny delikatny twaróg
Wykonanie:
- Szpinak obgotować kilka minut w małej ilości osolonej wody, a gdy wystygnie - zmiksować na gładko.
- Utrzeć albo zblendować chilli z imbirem i czosnkiem.
- Na odrobinie oleju obsmażyć kumin.
- Gdy kumin zapachnie, dodać posiekaną drobno cebulę i ją zeszklić.
- Dodać pastę imbirowo-czosnkowo-chilli i obsmażyć na małym ogniu.
- Dodać masę szpinakową, wymieszać i dusić kilka minut.
- Doprawić garam masala i ewentualnie solą - to ostatnie zależy od tego, czy ser jest słodki czy słony.
- Dodać ser pokrojony w kostkę. Mojego nie trzeba kroić, wystaczy połamać w palcach.
- Kropką nad i jest dodanie masła i ewentualnie śmietany.
- Zamieszać i podać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.