Tak. To wlasnie nowy nauczyciel japonskiego na moich studiach. Powiedzial, ze lubi zmywac i ze w Japonii ktos poczestowany obiadem zawsze sie odplaca pracami domowymi :P Jakos specjalnie z jego przyzwyczajeniami nie walczylam :P Opowiedzial mi o sobie, o swojej rodzinie, o przyjaciolach, o szkole, o wszystkim - wcale nie musialam pytac. Pol godziny mi sie zwierzal calkiem osobiscie :) Ci z Osaki sa naprawde inni, a on to juz zupelnie :)
Chyba nie musze juz dodawac, ze go polubilam, prawda? :D
A wspollokatorki nakarmilam resztkami. Co zrobic, gdy chleb tak sczerstwial, ze nie da sie go zjesc? Mozna usmazyc :P Najlepiej z dodatkami :) Moje dodatki sa zazwyczaj chinskie :P Tym razem miesko mielone z sosem sojowym, pieprzem, sola, olejem sezamowym, cebulka i IMBIREM. Smarujemy tym chleb, od ktorego odkrawamy skorki. Potem posypujemy sezamem i smazymy w glebokim tluszczu (wbrew logice pasta do spodu) pare minut, potem z drugiej strony tez :P
Potem osuszamy na czymkolwiek co mamy pod reka :P
I zzeramy az sie uszy trzesa :P
kawaii jest :D
OdpowiedzUsuńprawda? :D ale powiedzial mi, ze oha i oya to sie wieki temu mowilo i teraz jest to niemodne ;) takie 比較 oldskulowe :D
OdpowiedzUsuńCzy wieki oznacza po japońsku - w zeszłym sezonie? No, jak ja tam byłam? ;)
OdpowiedzUsuńI co się teraz mówi?? :D
wrocili do ohaio i oyasumi ;) Powiedzial, ze gdy go tak powitalam, to mial wrazenie, ze gada z jakas pania w srednim wieku... :D
OdpowiedzUsuń