Oczywiście bardzo lubię wykwintne dania typu małże z winem czy ostrygi z grilla z masełkiem czosnkowym. Ale najbardziej na świecie kocham małże, które robi ZB w domu. Taki prosty smak, a nie można się od niego uwolnić.
Składniki:
- porcja małży (u nas to zazwyczaj około pół kilograma)
- łycha posiekanego czosnku
- łycha posiekanego imbiru
- łycha albo dwie posiekanej zielonej cebulki
- kapka sosu sojowego
- kapka sosu ostrygowego
Wykonanie:
- Małże opłukać, a potem krótko obgotować. Nie gotujemy długo - tylko chwilę, żeby się pootwierały. Te, które się otworzą pod wpływem ciepła, są świeże - te zostawiamy. Zamknięte - wyrzucamy.
- Na rozgrzany tłuszcz wrzucić czosnek, imbir i cebulkę. Obsmażyć.
- Gdy przyprawy zapachną, dodać małże. Smażyć w ruchu około 5 minut.
- Na koniec doprawić odrobiną sosu sojowego i/lub ostrygowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.