Dzisiejszy wpis powstał w ramach współpracy z japonia-info.pl czyli pod egidą Unii Azjatyckiej.
Yázì 睚眦, pisany też czasem 睚眥, drugi smoczy syn, jest w zachodniej literaturze określany jako hybryda smoka z wilkiem. Tymczasem w literaturze chińskiej próżno szukać wilczych znaków; matką yazi jest 豺 chái. Znak ten przypisywany był rozmaitym psowatym, w tym szakalom, ale obecnie przyporządkowany jest cyjonom, miłośnikom Kiplinga znanym jako dhole lub rude psy. Nasz yazi ma ciało cyjona, a łeb smoka. Jest bardzo waleczny, odważny i agresywny, lubuje się w zadawaniu śmierci, dlatego najczęściej lądował jako ozdoba rękojeści broni białej. Najchętniej umieszczano go tak, żeby ostrze "wychodziło" mu z paszczy.
Od innych smoczych głów różni się najbardziej gniewnym spojrzeniem, za sprawą którego wylądował w przysłowiu 睚眥必報 [睚眦必报] yázìbìbào - mścić się za złe spojrzenie. Używa się tego przysłowia do określenia osoby małostkowej, mściwej i pamiętliwej. Zwróćcie zresztą uwagę na samą nazwę yazi - zamiast klucza bestii, tak częstego w nazwach zwierząt, mamy tu klucz oka w obu znakach. Każdy z osobna ma całkiem niewinne znaczenie: 睚 yá to rogówka a także zerkać; 眦 zì to kąt oka, ale też oczodół. Dopiero połączone w yazi są dziko zerkającym, agresywnym baśniowym zwierzęciem. Ponoć yazi na rękojeści nie tylko pomaga podjąć decyzję o szybkiej zemście, ale też chroni właściciela broni przed demonami. Z tego względu w niektórych wioskach południowego zachodu bywało, że wizerunek yazi z bronią w pysku umieszczano nad drzwiami, by chronił domostwo przed demonami.
Nie mam pojęcia, skąd temu yazi wzięło się łuskowane ciało i smocza gęba... Albo smoczy pysk i ciało psowatego, albo odwrotnie! |
Bardzo mi się podoba. Tylko czy mu, biedakowi, wygodnie tak z tym ostrzem?
OdpowiedzUsuńWezwijmy Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami!
Usuń