Odmawiam używania nazwy "grzybień" dla tych piękności!
Ku mojemu wielkiemu zdumieniu zostały w Parku Wielkiego Widoku opisane jako wiktorie. Ale przecież wiktorie mają te takie charakterystyczne liście, które wyglądają jak forma do tarty...
Swoją drogą, po chińsku lilie wodne się ślicznie nazywają: śpiące lotosy :) Stąd też osoby cokolwiek mniej obeznane tak z językiem, jak i z botaniką, czasem twierdzą, że 荷 hé to lotos, a 莲 lián to lilia wodna. Otóż nie. Zarówno 荷花,jak i 莲花 oznaczają kwiat lotosu. Tylko jeśli dodamy, że chodzi o "śpiący lotos", będzie chodziło o lilie wodne. Kiedyś złapałam na tym błędzie pewną nauczycielkę chińskiego... Inna rzecz, że oczywiście - słowniki słownikami, a dialekty dialektami. Niektórzy uważają, że tylko 荷花 héhuā to lotos, a 莲花 liánhuā w ich głowach to grzybienie. Tylko ciekawe, dlaczego nie kojarzą, że jedna z cudnych przekąsek, czyli nasiona lotosu, nazywają się po chińsku 莲子 liánzǐ...
A może 'zasypiający lotos' ?
OdpowiedzUsuńmoże być i zasypiający :)
UsuńLilie wodne to przepiękne i dostojne rośliny ;) Widuję je bardzo często w wakacje, gdy wybieram się na spływy kajakowe.
OdpowiedzUsuńGrzybień jak i grążel to wyjątkowo mało urodziwe nazwy dla pięknych roślin. A jest takie ładne słowo - nenufar.
OdpowiedzUsuń