W pewnej szanghajskiej knajpie zobaczyłam to danie w menu i się zakochałam. Ogórek był wystylizowany na bambus - tak pokrojony i ułożony, że mógłby robić za wzór dla kaligrafów. Zamówiłam.
W rzeczywistości kucharz się aż tak nie postarał; kawałki ogórka były po prostu położone obok siebie. Ale, choć mniej efektowne, danie to jest nadal przepyszne. Zwłaszcza, że ilość opcji jest w zasadzie nieograniczona.
Składniki:
- gruby ogórek
- kopiasta łyżka drobno posiekanej marchewki/papryki
- kopiasta łyżka drobno posiekanego jajka na twardo/szynki
- łyżka sosu ostrygowego
- Dokładnie wyszorować ogórek, pociąć go na niezbyt długie kawałki. Następnie powycinać z niego trochę miąższu tak, by powstały "łódeczki".
- Marchewkę wymieszać z jajkiem i sosem ostrygowym.
- Tak przygotowanym farszem napełnić ogórkowe łódeczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.