Zespół HAYA to New Age. Takie stwierdzenie wystarczy - bo muzycznie to właśnie ten gatunek. Ale według mnie HAYA to New Age ciekawy, bo z mongolskimi korzeniami. Do tego są z Qinghai, które jest już blisko Tybetu, więc poza wpływami mongolskimi, mamy też pewne brzmienia tybetańskie.
Muzycy spotkali się w 2004 roku i postanowili pokazać nie kiczowatą mongolską pocztówkę, tylko piękny widok znad granicy, odległej od świata i od ludzi - pewnie dlatego swój zespół nazwali HAYA - granica. I muzyką swą przekraczają granice - mainstreamu, tradycji, mongolskości.
Ale do mainstreamu się przebili. Ich muzyka ozdobiła bowiem film "Tysiące mil samotności" 千里走單騎. Przyszło zainteresowanie mediów, przyszła popularność, przyszły miłe słowa od Tan Duna... No i przyszła Daiqing Tana 代青塔娜, której piękny wokal dopełnił brzmienie zespołu jak goryczka dopełnia smak miodu.
Piosenka tytułowa chwyciła mnie za serce, ale polecić mogę niemal wszystkie z krążka "Samotne niebo". Tutaj do tuwińskiej (Tuwińcy to ci od gardłowego śpiewu chöömej) melodii ludowej zostały dopisane nowe słowa:
日升月落
Dzień wstaje, księżyc zachodzi
生生不息的世界
Wzrastający w powtórzeniach świat
永恆的遠方
nieskonczona dal
你的輪廓在夕陽中融化
Twa sylwetka wtapia się w zachód słońca
找到一種幸福足以悲傷
Znalazłam rodzaj szczęścia wartego zranienia
沈默的祈禱只為安撫執著的靈魂
niemo się modlę by ukoić upartą duszę
當一切歸還於寂靜
Gdy wszystko wróci do samotności i ciszy
我別無渴求
Nie zostanie mi już żadne oczekiwanie
在那風吹的草原
Na owianej wiatrem prerii
有我心上的人
Jest mój miły
風啊
Wietrze!
你輕輕吹
Delikatnie wiej
聽他憂傷的歌
Słuchając jego smutnych pieśni
月亮啊
Księżycu!
你照亮他
Opromieniaj go
火光啊
Blasku ognia!
你溫暖他
Ogrzej go.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.