Od dziesięciu lat kocham Pocky i inne słodkie paluszki, w polewach i z nadzieniami, które są absolutnie odjazdowe. Oczywiście, nie jadam ich na co dzień. Może raz do roku, może nawet raz na kilka lat. Ale kiedy zobaczyłam te, po prostu MUSIAŁAM spróbować:
![]() |
O smaku wończowego wulonga i o smaku herbaty jaśminowej |
Herbaciane! Jaśminowe i wulongowe z wończą!
Matko, jakież one były pyszne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.