Czy Gruzja jest jeszcze w Europie, czy już w Azji? Dla mnie Gruzini stoją jedną nogą w Europie, a drugą w Azji, dlatego pozwalam sobie na azjofilskim blogu umieścić gruziński przepis na sos tkemali. O samym sosie i o tym, z jakich śliwek powinien powstać, dowiedziałam się tutaj. Jednak przepis zmodyfikowałam w związku z zawartością naszego ogródka.
Składniki:
- gar mirabelek
- solidna główka czosnku
- kopiasta łyżeczka soli
- cynamon
- goździki
- kolendra
- ostre papryki
- świeże ziele tymianku, oregano, koperku i mięty
- cukier do smaku
Wykonanie:
- W niewielkiej ilości wody ugotować do miękkości mirabelki. Wybrać pestki albo przetrzeć przez sito.
- Przygotować przyprawy: cynamon, goździki, kolendrę, sól i czosnek zmiażdżyć w moździerzu. Świeże zioła drobno posiekać.
- Domieszać przyprawy do przebranej pulpy śliwkowej, zagotować. Trzeba mieszać, żeby nie przywarło i ewentualnie dosmaczyć cukrem, jeśli zbyt kwaśne.
- Gotowe pakować do wyparzonych słoików i pasteryzować.
Z mięsem - miodzio. Albo zamiast masła, na kanapki. Albo jako sos do szaszłyków. Albo do urozmaicenia smaku sera. Mniam.
Ależ zaskoczenie :D A Gruzja jest zdecydowanie w Azji, nieważne co twierdzą sami Gruzini ;-)
OdpowiedzUsuńciii, nie mówmy o tym nikomu ;) A tkemali lubisz?
UsuńHmmm.... nieszczególnie..... ale ogólnie mam uraz do gruzińskiego jedzenia, więc pewnie dlatego ;-) Za to gorąco polecam portal Oblicza Gruzji, z którego masz ten przepis- fantastyczna skarbnica wiedzy wszelakiej!
OdpowiedzUsuńNo właśnie bardzo mi się spodobała ta strona, dlatego tak zaszalałam z własnym tkemali :) Ja kocham gruzińskie żarcie i KOLENDRĘ! :)
UsuńLubię przepisy, których efekt można przechować "na później" :) Napisz mi tylko, jak długo można przechowywać tak gotowe danie w słoiczku? Bo sam przepis apetyczny
OdpowiedzUsuńzapasteryzowane? W nieskończoność. Otwarte słoiczki w lodówce - mój najdłużej wytrzymał dwa tygodnie, ale to dlatego, że został zjedzony, a nie dlatego, że się zepsuł, więc nie pomogę ;)
Usuń