nie wiem, po raz ktory ten cytat laduje na blogu, ale za kazdym razem ma chociaz drobne odniesienie do rzeczywistosci, wiec mozna mi wybaczyc ;)
W dwa tygodnie po przyjezdzie laduje w profesjonalnym studiu nagraniowym, w ktorym pod dyktando trzech mozno wyluzowanych rezyserow dzwieku (i zapewne cudotworcow) odspiewuje chinska piosenke ludowa. Jak juz wyczyszcza wszystkie falsze i inne takie, podobno mi to przesla, to wrzuce w siec z pomoca Najlepszej Informatyczki Swiata :>
Po co to spiewanie?
Po cholere - az sie cisnie na usta ;)
Yunnanska telewizja organizuje przedstawienie, w ktorym grupa laowaiow takich jak ja spiewa, tanczy, recytuje, ... i gotuje ;) Przy okazji wyslawiajac Yunnan na wieki wiekow. Zebrali nas po uniwerkach i kazali sie nauczyc ekhm choreografii (jesli tak mozna nazwac smetnie snujacych sie po scenie Birmanczykow, klaszczacych w takt Ody do radosci ^.^). Nie no, zartuje, nie wszystkie numery sa straszne...
Poubieraja nas. Podobno bedziemy sliczni. Na przyklad nasza trojka Polakow zostanie ubrana w stroje z opery pekinskiej i bedziemy je dumnie prezentowac. Ja zaspiewam te piosenke ludowa, co to spiewam ja zawsze jak trzeba zaspiewac cos chinskiego w towarzystwie ekhm mezczyzn (czy jak facet trzepocze rozowym wachlarzem i kreci pupcia nadal jest facetem?), kumpela bedzie robic za Motyla i w ogole Mazowsze zlozone ze skosnych byloby tak samo zabawne :D
Ja to sie zawsze wkrece w cos glupiego...
PS. Wlasnie mi przyszlo do glowy, ze wlasciwie powinnam zmienic tytul na "nie ma jak pompa", bo tez pasuje, ale nie chce mi sie zmieniac pierwszego akapitu. Kunming jest leniwy... :D
to teraz znam kogos slawnego z Yunnanu-juz sie chwale tym :D BaiXiaotai trzymam kciuki za sukces przedsiewziecia i mam nadzieje Was zobaczyc na zywo :)
OdpowiedzUsuńLiYuan
jaaaa!!! ale pieśniczka czadowa! oczywiście Bredon to gdzie się pojawi robi furorę! :)
OdpowiedzUsuń