Na ten temat to już milion wpisów na blogach widziałam. Ale i tak nie mogłam się powstrzymać i już w hostelu zrobiłam zdjęcie. To już nawet nie chodzi o to, że trzeba sikać w pozycji "na Małysza". Przecież w sumie tak jest bardziej higienicznie i wygodnie, niż wtedy, gdy wisisz nad deską, brzydząc się jej dotknąć, w jakimś miejscu użyteczności publicznej w Polsce. Ale... poczytajcie sami.
Tak. Tak jest naprawdę. Ponoć rury kanalizacyjne są za wąskie, by zdołały przetrawić duże ilości papieru toaletowego. Dlatego dla każdego Chińczyka oczywistym jest wrzucanie zużytego papieru toaletowego do kosza na śmieci. Wygląda to obrzydliwie, to fakt. Ale jak się często wynosi śmieci, to da się to przeżyć...
Ale to, co powaliło mnie na kolana - to poniższy napis:
Tak. To tez jest autentyk. Ta ubikacja służy tylko do robienia siku, za kupę dostaje się karę. Niestety, nie zrobiłam zdjęcia muszli - nad odpływem jest umieszczona drobna siateczka na wypadek, gdyby jednak ktoś się pomylił. A obsługa cały czas sprawdza, czy ktoś się nie sprzeniewierzył zasadom. Co najzabawniejsze - Salvador's to jedna z najbardziej znanych tutejszych "europejskich" knajp. Przepaść kulturowa miedzy dziurą w podłodze, do której, za przeproszeniem, kupy zrobić nie wolno, a jednym z najlepszych espresso w Kunmingu mnie osobiście poraziła :)
w Taipei tez sa takie toalety, nie trafilas nigdy wczesniej na taka? i papier tez wyrzuca sie do kosza, chociaz my u siebie tego nie praktykujemy ;)
OdpowiedzUsuńWiem, ze sa :) Byly takie u mnie w szkole. Ale wtedy jeszcze nie rozumialam napisow chinskich, wiec nie wrzucalam nigdy papieru do kosza... A poza tym na Tajwanie nie mialam jeszcze aparatu fotograficznego, wiec nie moglam uwiecznic tej dosc zasadniczej roznicy... Ja NAPRAWDE wole te chinskie od naszych - w kazdym razie w warunkach publicznych, bo w domu chyba jednak wole nasza tradycyjna muszle...
OdpowiedzUsuń哈囉~
OdpowiedzUsuń那是你宿舍的廁所馬桶嗎?
好小一個呀!
呵呵...
我是Uta,就是在Skype跟你講話的的那位女生
你的中文說的很好耶!!
Uta: 這是旅館裡的廁所, 我們在家裡有一般的ㄚ. 很高興認識妳, 希望一年以後我的國語會好一點...
OdpowiedzUsuńW Kirgistanie też w wielu miejscach są takie toalety i też papier wyrzuca się do kosza, ale z zakazem robienia kupy nigdy się nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńTu też jest rzadki... Ale był prawdziwym szokiem kulturowym :D
UsuńNa Rodos też papieru się nie wrzuca.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, na świecie jest dużo miejsc, w których się nie wrzuca, ale Chińczykom wszyscy to wypominają ;)
Usuń