W moje ręce wpadł miniaturowy zbiór opowiadań Motojirō Kajiiego i jestem nim zachwycona. A co, gdyby Hans Castorp pojechał nie do Davos, a na Fuji?...
Opowiadania te przemówiły mi do wyobraźni, pozostawiając wielki niedosyt, nieznacznie tylko zaspokojony świetnym wstępem od tłumaczki.
Cokolwiek by powiedzieć o Tajfunach, mają moc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.