2024-08-06

akebia 八月瓜

Nadszedł sierpień, wreszcie mam wakacje! Tryb pracy chińskich uniwersytetów znacząco różni się od tych polskich - semestr zaczęłam pod koniec lutego, a egzaminy wypadły w ostatnim miesiącu czerwca. Jednakże papierkologia trwała prawie do końca lipca - częściowo przez niekompetencję współpracownika oddelegowanego do "opieki" nade mną, a częściowo po prostu dlatego, że jest jak jest. Biorąc pod uwagę fakt, że będę musiała wrócić do pracy już pod koniec bieżącego miesiąca, wakacje okazują się być dość krótkie. Jasne, dłuższe niż zwykły urlop, ale - to dobrze, że ZB pracuje raczej niekonwencjonalnie i nie codziennie, bo inaczej nie mam pojęcia, co zrobiłabym z Tajfuniątkiem... Ale wreszcie przyszedł czas odpoczynku. Można znów chodzić na spacery, na miłe spotkania, na badmintona i na targowisko. A na targowisku nowe cudo: owoc, którego chińska nazwa przetłumaczona na polski to "sierpniowa gua*":
Oczywiście kupiłam, oczywiście pożarliśmy ze smakiem. A potem wzięłam się do guglania.
Akebia pięciolistkowa to gatunek pnącza, które w stanie naturalnym występuje w Chinach, Japonii i Korei, gdzie jest nie tylko przysmakiem, ale i składnikiem lekarstw. Oczywiście zamorskie diabły nie poznały się na jej leczniczych właściwościach, ani nawet na walorach spożywczych, więc na Zachodzie uprawiana jest głównie jako roślina ozdobna. A że szybko się mnoży i dziczeje, często jest tępiona jako inwazyjna. Kurczę, niektórzy naprawdę są przerażająco nienaukliwi: rośnie ci jedzenie i lek pod nosem, a ty go chcesz tępić zamiast wykorzystać?
Żeby się dobrać do owocu, należy rozciąć mięsisty mieszek. Nasiona są twarde, gorzkie i mogą powodować podrażnienia przełyku, ale jadalne, czyli w zależności od tego, czy jesteśmy bardziej leniwi czy bardziej wybredni, możemy jeść z nimi (najlepiej nie rozgryzając) albo wypluwać/wydłubywać. Ze względu na kłopot z wypluwaniem/wydłubywaniem pestek nigdy akebia nie stanie się moim ulubionym owocem, a szkoda! Ponoć owoce mają właściwości moczopędne, przeciwzapalne i przeciwbólowe; wykorzystuje się je również w medycynie naturalnej w zaburzeniach laktacji. Najważniejsze jednak, że pomagają zmniejszać otyłość i obniżają cholesterol. Łodyga jest również cenna: zawiera dużą ilość soli potasowych. Przedsiębiorczy Chińczycy nie wyrzucają nawet tych mięsistych skórek owoców, które również wykorzystuje się w medycynie - nie zdołałam się jednak dokopać do informacji, do czego są im właściwie potrzebne.
Podobno kwiaty akebii pachną jak czekolada - niestety, nigdy jeszcze się na nie nie natknęłam. Pędy tradycyjnie wykorzystuje się w wikliniarstwie.

*gua czyli dyniotykwomelon, bo obejmuje baaaaaaaaaardzo dużą i skontrastowaną wewnętrznie grupę roślin, o czym możecie poczytać więcej tutaj.

2 komentarze:

  1. Nie wiem, jak w innych krajach szeroko pojętego Zachodu, ale w Polsce nieszczególnie chce owocować (a takie miałam nadzieję!)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.