Dongba to instrument dęty podwójnostroikowy, podobny nieco do suony, popularny wśród ludu Jingpo. Sama nazwa wywodzi się zresztą z języka Jingpo; w wolnym tłumaczeniu oznacza "flet z bawolego rogu". W języku Wa podobny instrument nazywa się Biqie lub Bike. Najpopularniejszy jest na południowym zachodzie Yunnanu. Skąd się tam wziął? Mówi o tym piękna legenda.
Dawno, dawno temu żyło sobie małżeństwo, którego bogowie nie obdarzyli potomstwem. Kiedy więc jedna z ubogich rodzin znów powiła syna, którego nie byłaby w stanie wyżywić, nasze małżeństwo postanowiło przyjąć go pod swój dach. Nie traktowali go jednak jak syna, o nie! To jemu zawsze przypadały najcięższe prace, to on zawsze musiał najwcześniej być na nogach. Na przykład gdy zbliżały się żniwa, całymi dniami musiał na polach pilnować, czy aby ptaki nie wchodzą w szkodę. Rósł tak sobie, a samotność tak mu doskwierała, że nieraz łzy zrosiły jego twarz.
Razu pewnego, gdy z nudy wielkiej bawił się słomką, nieopatrznie w nią dmuchnął, a ona wydała dźwięk. Pomyślał, że to ciekawe, więc zaczął eksperymentować; w końcu zatknął słomkę w bambusowej rurze i okazało się, że dźwięk był słodki i miły dla ucha. I tak oto powstała dongba, która odtąd często towarzyszy ciężko pracującym ludziom Jingpo i pomaga im rozpraszać smutki.
Współcześnie dongba najczęściej jest drewniana z dźwięcznikiem drewnianym lub wykonanym z rogu bawolego. Jest instrumentem, którego nie może zabraknąć w trakcie rozmaitych świąt, na przykład dożynek (kiedy to gra się skoczne melodie, tradycyjnie mające za zadanie odganiać ptactwo), ale i pogrzebów, gdy wydobywa się z niej smutne, niskie dźwięki, na pamiątkę zmarłego. Jednak dongba towarzyszy Jingpo nie tylko podczas takich wielkich ceremonii typu uroczystości noworoczne czy weselne, ale również podczas zwykłych, codziennych czynności typu pasanie krów. Na dongba grywa się od dożynek aż do nowego roku; dopiero później, w czasie najpilniejszych robót polowych, nie grywa się na dongba - pewnie to tabu wzięło się po prostu z tego, że nie wolno było próżniaczyć, trzeba było zakasać rękawy... Innym tabu jest to, że na dongba nie wolno grywać w domu.
Instrument ten możecie zobaczyć (i oczywiście usłyszeć w tle) na przykład na tym filmiku o Jingpo:
(około 1:05)
Niestety, nie udało mi się znaleźć sensownych nagrań pieśni z towarzyszeniem tego instrumentu. Może następnym razem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.