2018-06-29

piłkarskie ciasteczko

Futbol interesuje mnie raczej średnio. Jednakowoż mistrzostwa świata są dobrą okazją, by pooglądać azjatyckie ciasteczka. W tym roku me oko cieszył Japończyk Shinji Kagawa. Ciekawostką był niemiecko-japoński mieszaniec Gōtoku Sakai. Nie mój typ, ale ciekawie wyglądał między rdzennymi Japończykami.

4 komentarze:

  1. Mieszańcy mają najgorzej - są odróżniani i przez jedną, i przez drugą swoją rasę składową. Niestety, dla żadnej z nich oni sami nigdy nie są „swoi”. Taki los. Znam parę przypadków mieszanek rasiwych, niepotrafiących się odnaleźć w środowisku raczej czystym rasowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakie to mieszanki? Bo azjatycko-kaukaskie, których znam dużo, radzą sobie na ogół wyśmienicie. Co prawda ostatnio nieco gorzej w Polsce, że względu na narastającą ksenofobię, ale na szczęście ciągle jeszcze da się to ignorować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Polsko-chińskie. Nomen omen. Wychowani w Polsce. W Polsce wyalienowani, w Chinach w depresji. Najlepiej odnaleźli się w wielokulturowych tyglach - Londyn i NY.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze powiedziawszy, będąc czystej krwi Polką (tylko co to niby znaczy? :D), też się czuję nieszczególnie w środowisku czystym rasowo. Obojętnie, czy to Polska, czy Chiny, czy jakiś inny kraj. Mieszańcy, których znam osobiście, starają się zazwyczaj wyciągać to, co najlepsze z obu kultur i zazwyczaj świetnie na tym wychodzą, ale na pewno nie wszystkim się tak poszczęściło.

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.