ZB ma taką koleżankę, Huikę, z liceum jeszcze.
To ta po prawej. Nie widać, prawda? Nie nosi nawet chusty. Generalnie to nie rozpoznałabym na ulicy, że mam do czynienia z reprezentantką akurat tej religii. Postępowa taka bardziej. Religia wychodzi w praniu: przy każdym spotkaniu klasowym sporządza się potrawy niewieprzowe, specjalnie dla niej.
Takoż i my urządziliśmy ostatnio imprezę dla kolegów licealnych Pana i Władcy. Czegoż tam nie było! Grzaneczki, udziec barani, kurczak nadziewany wątróbką, ciasto morelowe, cuda na kiju. Ani jednego dania z wieprzowiny, bo muzułmanka.
Impreza się kończy.
Pytanie: co rzeczona muzułmanka wzięła na wynos?
Odpowiedź: nalewkę pomarańczową.
Kurtyna.
A co jest złego w nalewce pomarańczowej?
OdpowiedzUsuńprzecież to z pomarańczy!:)
pozdrawiam
Ja to sobie nawet z muzułmankami i hinduskami , ktore tez nie piją naleweczkę łyknęłam ... i widzialam dwie naprute muzułmanki. ( no dobre te nie wiedziały , że piją węgierską palinkę). Wychodzi na to, że świnia bardziej grzeszna niż trunki procentowe.
OdpowiedzUsuńświnia jest bardziej grzeszna zgodnie z doktryną nawet, ale i tak mnie rozbawiło, że akurat ona wymusiła oddanie butelki alkoholu :D
OdpowiedzUsuń