Dawno, dawno temu można było w Kunmingu spróbować pysznej przekąski. Nazywała się placek z solą i pieprzem 椒盐饼, która to nazwa dość dokładnie mówi, jaki był smak owych placków. Inna rzecz, że oczywiście każdy stragan sprzedający takie placki dodawał coś od siebie, żeby placki były smakowite tudzież unikatowe. Były sobie na przykład dwie panienki, które do zagniatanego ciasta dodawały prawdziwe amerykańskie masło, dzięki czemu smak naszych placków był wyjątkowo delikatny. Ten właśnie smak przyciągnął klientelę amerykańskiej proweniencji, czyli stacjonujące w Kunmingu Latające Tygrysy; siostry zaczęły karmić plackami żołnierzy. Oni zaś, nie znając chińskiego i nie wiedząc, że placki mają już solno-pieprzną nazwę, a widząc, że dziewczęta ubierają się "po nowoczesnemu" zamiast w tradycyjne 旗袍 qipao (cipao), nazwali je "nowoczesnymi plackami", przy czym oczywiście mówili z angielska "modern", co Chińczycy, podsłuchawszy, przekształcili na 摩登 módēng, czyli transkrypcję fonetyczną "nowoczesności". Nazwa się przyjęła i "nowoczesne placki" weszły na stale do potocznego języka kunmińczyków - i do ich jadłospisu.
Dziś w Kunmingu placki solno-pieprzne są bardzo rzadko spotykane, za to przy odrobinie szczęścia, można trafić na te "nowoczesne". Smakują trochę jak nasze drożdżówki. Są lekkie, maślane, słodkawe i naprawdę potrafią przypasować ludziom Zachodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.