Skoro czarka rownosci, to i sitko 濾網, coby paprochy z czajniczka do szklanki rownosci nie powpadaly...
czarki herbaciane (do kazdego typu herbaty inne ;))
sprzet do gotowania wody (czajnik wraz z grzejniczkiem, ktory potrafi utrzymywac temperature parzenia ;))Kiedy MPBL przytaszczyl to wszystko do mieszkania, okazalo sie, ze choc serwis wyglada na nadkompletny:
Jestem zadowolona z 茶道組 czyli kompletu przyborow niezbednych podczas ceremonii herbacianej (podczas zwyklego parzenia nie sa potrzebne, ale i tak ladnie wygladaja ;)): Lyzka do nasypywania herbaty z pudelka do pojemnika na herbate 茶勺, lyzeczka do dozowania ilosci lisci czyli przesypywania z pojemnika na herbate do czajniczka/gaiwana 茶匙, szczypce do higienicznego podawania czarek gosciom 杯夾, "kolnierzyk" na zbyt waskie czajniczki - zeby sie liscie nie powysypywaly w trakcie dozowania 茶漏 i wreszcie szpikulec do odtykania dziobka czajnika 茶針.
Mlodszy brat fletogruszki to yunnanski 濾網 czyli sitko zrobione z tykwy 葫蘆.
Na pierwszym planie dwa 紫砂壺 czyli nieglazurowane gliniane czajniczki herbaciane. Zgodnie z nazwa powinny byc z filetowego piasku (紫砂), ale tak naprawde chodzi tylko o to, ze te specyficznie zabarwiona gline, z ktorej wykonano czajnik po prawej stronie, znalezc mozna bylo tylko w Yixing 宜興. Tamtejsza czajniczkowa tradycja siega XV wieku i uwaza sie czajniczki z Yixing za jedyne "prawdziwe". Wprawdzie teraz czajniczki robi sie ze wszystkiego, wszedzie i w roznych kolorach, ale nazwa pozostala.
Kupujac czajnik kazdy czlowiek kieruje sie czyms innym, ale zazwyczaj pojemnoscia i walorami estetycznymi. Ja, jako herbaciarka, musze sie kierowac kilkoma innymi rzeczami. Na przyklad: czy pokrywka jest na tyle dobrze dopasowana, ze da sie czajnik zamknac bez wysilku jednym ruchem. Czy strumien wody z napelnionego czajniczka rozszczepia sie w dolnym biegu, czy od razu u gory. Czy uszko jest uksztaltowane na tyle wygodnie, zeby sie czajnik dalo chwycic i podniesc, a potem swobodnie nim operowac przy pomocy tylko trzech palcow. Czy jest na tyle szczelny, ze gdy zaslonimy palcem dziurke w pokrywce, to przestanie leciec woda z dziobka. I tak dalej...
Po co mi az dwa czajniczki gliniane? Odpowiedz jest prosta: lubie parzyc rozne typy herbaty. No tak, ale przeciez nie parze ich naraz, wiec co mi szkodzi najpierw zaparzyc jedna, potem czajnik umyc, a potem zaparzyc druga?
Czajniczki sa wykonane z nieglazurowanej gliny. W skrocie chodzi o to, ze po pierwsze wypalane sa w niskiej temperaturze, a po drugie nie pokrywa sie ich zadnymi swinstwami, w zwiazku z czym przepuszczaja powietrze. To ma swoje dobre strony - na przyklad nawet w najupalniejsze lato pozostawiona w czajniczku herbata nie skisnie. Jednakze takie czajniki rowniez bardzo wchlaniaja zapachy. Tak wiec jesli zaparzymy w takim czajniczku kilka razy na przyklad herbate wulong 烏龍 (nasz ulubiony ulung, czyli herbata czarnosmocza ;)), to potem nawet jesli w czajniczku zaparzymy liptona, to bedzie nam capil wulongiem. Pod tym wzgledem duzo lepsza jest porcelana - da sie ja umyc do czysta. Dlaczego wiec nie parzyc wszystkiego w porcelanie? Kazda herbata potrzebuje innej temperatury, innej dlugosci parzenia etc. Dlatego zielona powinna sie parzyc w wysokich szklankach, kwiatowa w gaiwanie a taki na przyklad wulong w czajniczku glinianym...
przyjeżdżaj zrobić mi herbatę!
OdpowiedzUsuń:) przyjezdzaj, to Ci zrobie ;)
OdpowiedzUsuń