Mam kota. Jednego na punkcie Chin.
Drugiego, tego ryzego skur...czybyka, ktory potrafi ugryzc nawet wtedy, kiedy mruczy, tez mam. A teraz zeby bilans zoladkow sie w domu zgadzal, z okazji mojego wyjazdu wziela Mama dwumiesieczna przyblede, calkiem czarne dwumiesieczne kocie. Ladne. Ryby na surowo z kregoslupem i luskami wpieprza, nie tak jak te wczesniejsze rozbestwione krolewiatka. Na razie nie schodzi na podloge, bo sie boi psa (punkt dla psa). Pies nie odchodzi od kredensu, na ktorym kot siedzi, bo nie chce przegapic momentu zejscia (punkt dla kota). Ryza pierdola to wszystko olewa. Od razu mozna poznac, ze to kastrat :P
Dentysta orzekl, ze nie jest zle. Jestem juz zaszczepiona durowo i tezcowo. Czeka jeszcze zoltaczka. A za tydzien i dzien jeden poleeeeece....
Azjo: przybywam!
FOTKI!!! :)
OdpowiedzUsuńKOMPUTER Z WEJSCIEM USB!!! :P
OdpowiedzUsuń