Kiedy Chińczycy chcą powiedzieć, że tegoroczne zbiory były obfite bądź komuś życzyć takich zbiorów, używają frazy 五穀豐登 [五谷丰登] wǔgǔfēngdēng czyli, w wolnym tłumaczeniu, obfita dojrzałość pięciu plonów. Których? Ach, to ci dopiero zagadka! Jeśli zerknąć na tradycyjny znak plonów, od razu skojarzymy go ze zbożami, bowiem 禾 to zboże, które jeszcze tkwi w kłosach bądź po prostu sadzonka ryżowa. Zresztą samo 穀 [谷] gǔ oznacza właśnie zboża czy też ziarna, w zależności od dialektu proso bądź niełuskany ryż. Sprawa jednak nie jest prosta: wśród tych pięciu produktów spożywczych nie wszystkie musiały być akurat zbożami!
Sformułowanie "pięć zbóż" pojawiło się w Dialogach konfucjańskich; przed nimi, zarówno w Księdze Pieśni, jak i w Księdze dokumentów mowa była tylko o stu zbożach 百谷. W rozmaitych źródłach znajdziemy jednakowoż różne definicje, cóż kryje się w owej piątce. Może ryż 稻, dwa gatunki prosa (kleiste 黍 i niekleiste 粟), jęczmień 麦 i soja 菽? Może proso 粟, soja 豆, sezam 麻, jęczmień 麥 [麦] i ryż 稻? Te dwie wersje różnią się tylko brakiem lub obecnością ryżu i sezamu, dzięki czemu można łatwo poznać, że dla starożytnych Chińczyków wcale niekoniecznie ryż był podstawą wyżywienia. W innych źródłach znajdziemy zapewnienia, że tak naprawdę chodzi też o pszenicę, groch, fasolę adzuki... Czyli jak zwykle: mamy hasło, a treść sobie każdy dopisuje według potrzeb. Nie dziwi więc, że dziś mówiąc "pięć zbóż", Chińczycy mówią tak naprawdę o wszystkich możliwych zbożach, a także innych produktach, które po zebraniu można było ususzyć i zostawić sobie na zimę - rośliny strączkowe wiodą tu prym.
W związku z sekularyzacją Chin dziś już rzadko się mówi o pięciu zbożach w kontekście religijnym, warto jednak pamiętać, że tych podstawowych pięć produktów miało być darem od bogów, dzięki którym Chiny mogły stworzyć rolnictwo, a co za tym idzie - cywilizację. Marnowanie tych boskich darów było zawsze bardzo źle widziane. Przecież sam wielki odkrywca herbaty, Shennong, znalazł nasiona pięciu zbóż! A może nie Shennong, a Żółty Cesarz? Legend jest bez liku. A ponieważ bogowie maczali w tym palce, pięciu zbóż używano nie tylko do wykarmienia rosnącej populacji Chin, ale również w celach rytualnych - m.in. pięcioma różnymi suchymi ziarenkami należy nakarmić Kuchennego Boga.
Dziś na sformułowanie "pięć zbóż" najczęściej trafiam na opakowaniach... płatków owsianych, które zmieniają się w muesli o chińskiej charakterystyce: do zwykłych płatków owsianych dodaje się np. płatki razowe, ziarenka sezamu, płatki innych zbóż, a nawet odpowiednio spreparowaną fasolę adzuki.
Skąd jednak tak nagle zapragnęłam się podzielić z Wami wiedzą o pięciu ziarnach? Nie tylko przypomniałam sobie wykład dra Zemanka o tym, co jadali starożytni Chińczycy i że niekoniecznie był to ryż. Usłyszałam też ostatnio, jak opisując synową jedna z chińskich świekr użyła trącącego już nieco myszką sformułowania 四體不勤,五穀不分 [四体不勤,五谷不分] sìtǐbùqín, wǔgǔbùfēn - palcem nie kiwnie, zbóż nie rozróżnia (dosł. ma leniwe cztery kończyny, pięciu zbóż nie rozróżnia), a to znaczy, że jest pasożytem żerującym na mężu i świekrach.
Ufff. Dobrze, że moja tak o mnie nie mówi. A przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo ;)