No i chyba mam wreszcie swoją ulubioną książkę Murakamiego! Po zmierzchu pokazuje kilka osób, które w dziwaczny sposób są z sobą związane; pokazuje też świetnie, jak obcy ludzie mogą nas poznać ze strony, z której tak zwani bliscy nas wcale nie znają. Pokazuje demony, pokazuje dobro i przypadki, a także wartość okazania bliskości i uczucia. Taki cienkusz, tło to zaledwie jedna noc, a tak wiele punktów, nad którymi można się zastanowić z kieliszkiem wina w ręku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.