Strony

2020-10-14

góra ksiąg i morze nauki 書山與學海


Dzisiejszy wpis powstał w ramach współpracy z japonia-info.pl czyli pod egidą Unii Azjatyckiej.

Z okazji Dnia Edukacji Narodowej mam dla Was adekwatny dwuwiersz:

书山有路勤为径,

学海无涯苦作舟.

Na górze ksiąg ścieżkę wytycza pilność,

W bezkresnym morzu nauki łodzią jest trud. 

Nie jest on trudny do zrozumienia: zdobycie wiedzy nie jest łatwe, nie ma drogi na skróty. 


Niedawno trafiliśmy akurat na moment kaligrafowania tego dwuwiersza wodą po ziemi.
 

Jeden czteroznak wszedł w użycie jako całkiem samodzielne przysłowie:

學海無涯 [学海无涯] xué​hǎi​wú​yá - póki życia, póty nauki względnie: ars longa, vita brevis

Autorem dwuwiersza jest słynny pisarz Han Yu 韩愈 - kto jak kto, ale on wiedział, jak ważna jest wytrwałość. Był tangowskim pisarzem, poetą, publicystą i politykiem. Postulował powrót do klasycznych form literackich i ucieczkę od iście barokowych nowoczesnych wymysłów - to, co zrobił dla języka chińskiego, bywa porównywane z wpływem, jaki na swoje języki i kultury mieli Szekspir, Dante czy Goethe. Miłował chińską kulturę pozbawioną obcych elementów - tak kulturowych, jak i religijnych. Ponieważ sądził, że literatura i etyka są nierozłączne, wolał prostotę i zrozumiałość od jakichś pokrętnych i nadozdobnych dziwactw. Co ciekawe, za obrzydliwe, barbarzyńskie zabobony miał nie tylko całkowicie obcy Chińczykom buddyzm, ale i... taoizm, który wszak jest konstruktem rdzennie chińskim - jednak taoizm był według niego wypaczeniem chińskiej kultury. Han Yu uznawał tylko Konfucjusza (to jego główna wada) - uważał, że konfucjańskie idee winny być częścią życia każdego człowieka. Bardzo podoba mi się jego wizja zamknięcia klasztorów i rozdania włości zwykłym ludziom (bo mnisi są bezproduktywnymi pasożytami). Niestety, mojego entuzjazmu nie podzielał szef Han Yu - za antybuddyjskie (a tak naprawdę - nie tyle antybuddyjskie, co postulujące rozdział religii i władzy <3 ) wypowiedzi został on zesłany przez cesarza na jeden z końców świata, czyli do Kantonu. 

Ten półsierota z dobrej rodziny nie miał łatwo - jako dwulatek stracił ojca i był wychowywany przez starszego brata. Rodzina była przeganiana z miejsca na miejsce z racji niewłaściwych sympatii politycznych. Generalnie mógłby się poddać losowi i dać spokój walce o lepszy byt. On jednak czterokrotnie podchodził do egzaminów cesarskich, aż wreszcie udało mu się uzyskać stopień jinshi. Nie dostał ciepłej posadki w stolicy, więc pracował jako attaché wojskowy daleko daleko i dopiero wówczas został zauważony i doceniony. Wrócił do stolicy, objął posadę i... został wygnany. Zbyt twardy kark, jak sądzę. Niewłaściwe sympatie polityczne (to najwyraźniej rodzinne). I jeszcze rzucił idiotyczną ideą zmniejszenia podatków z powodu wielkiego głodu. Pajac.

Ponieważ jego kariera nie zależała od rzeczywistych zasług, a od tego, czy się aktualnemu cesarzowi akurat podobało to, co mówił i pisał, miał bardzo interesujące życie. W końcu jednak został "rektorem" cesarskiego uniwersytetu, czyli wreszcie robił to, do czego się najlepiej nadawał. Zmarł jako krzepki pięćdziesięciosześciolatek.

W przeciwieństwie do znakomitej większości słynnych pisarzy starożytnych Chin, został zapamiętany głównie jako twórca świetnej prozy, nie poezji. Pisał pamflety, eseje, memoriały. Badacze literatury podkreślają wyjątkowość jego stylu, wpływ na współczesną i późniejszą literaturę, bla bla bla, a ja - ja go po prostu kocham za to, że miał poczucie humoru. Pisał wiersze o swoich wypadających zębach, próbując po częstotliwości ich ubywania domniemywać datę swej śmierci; wezwania do krokodyla, by opuścił on miasto; eseje na tematy tak żywotne, jak próba rozstania się z ubóstwem. Być może ośmielę się kiedyś je przetłumaczyć, jednak na razie, choć pozostaję jego twórczością oczarowana, boję się, że nie sprostam...

Tutaj poczytacie o Wielkiej Nauce Kobiet w Japonii.

2 komentarze:

  1. No fakt - niby wykształcony człowiek, a takie głupie pomysły miał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? Im więcej o nim czytałam, tym bardziej widziałam, że się nie nadawał na Prawdziwego Chińczyka ;)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.