Strony

2020-05-20

ruch 520 五二〇運動

Ruch przeciw głodowi, przeciw wojnie domowej i przeciw szykanom

W 1947 roku, gdy niemal cały świat lizał powojenne rany, w Chinach trwała wojna rządu z komunistami. A im bardziej wygrywali komuniści, tym bardziej odbijało się to na rejonach, w których rządzili jeszcze nacjonaliści. Coraz gorzej stała ekonomia, ludziom zagrażał głód (bo wieś wolała komunistów, którzy podjudzali do okradania posiadaczy ziemskich niż nacjonalistów, którzy zabierali, co mogli, bo trzeba było żywić armię... i samemu dobrze żyć). Bodaj najgorzej sytuacja odbijała się na uczniach i studentach, którzy chcieli się edukować, ale coraz częściej nie mieli w ogóle takiej możliwości. W dodatku władze bardzo brzydko sobie poczynały ze wszystkimi, którzy ośmielili się krytykować - pamiętacie pewnie przypadki Li Gongpu czy Wena Yiduo. Dodatkowym powodem niechęci studentów do władz było to, jak władze sobie tych studentów mało ceniły - głośny był przypadek Shen Chong, studentki Uniwersytetu Pekińskiego, która została zgwałcona przez stacjonujących w Pekinie Amerykanów. Ci powiedzieli, że była prostytutką, a rząd zamiótł sprawę pod dywan i puścił winnych wolno, bo nacjonalistycznemu rządowi bardzo, ale to bardzo zależało na amerykańskiej pomocy. To oczywiście spowodowało, że nawet intelektualiści woleli komunistów od nacjonalistów, którzy wydawali się być zapatrzonymi w siebie świniami. W maju 1947 roku studenci, podjudzani i pouczani przez podziemną partię komunistyczną, zaczęli protestować. Zrazu osobno, każdy oprotestowywał coś innego; bardzo szumnie obchodzono też rocznicę Ruchu 4 Maja. Szanghajscy studenci oprotestowywali wojnę domową, szykany i sprzedawczyków. Studenci uniwersytetu Qinghua 17 maja rozpoczęli strajk, przy okazji na piśmie wyrażając, jak bardzo nie podoba im się głód i wojna domowa. W odpowiedzi na studenckie proklamacje nacjonalistyczny rząd wyprodukował obwieszczenie o tym, jak zachować porządek społeczny - m.in. zakazał zgrupowań więcej niż dziesiątki ludzi, strajków czy demonstracji. To wywołało protesty studentów w całym kraju. Ponad 7000 szanghajskich żaków wyległo na ulice, by protestować. Stopniowo dołączali się studenci z innych miejsc - przybywali gromadnie do Nankinu, by stawiać rządowi żądania - konkretnie: by ten raczył ratować system edukacji. 20 maja 1947 roku odbyła się więc ogromna, wielotysięczna demonstracja licealistów i studentów. Ci, którzy nie dotarli do Nankinu, protestowali we własnych miastach. Protesty zostały krwawo stłumione - co jeszcze bardziej wszystkich rozwścieczyło. Studenci i uczniowie nadal strajkowali i protestowali. Ruch rozszerzył się z wybrzeża wgłąb Chin; protestowali uczniowie ze wszystkich regionów kontrolowanych przez Kuomintang -  łącznie ponad 600 tysięcy ludzi. Największy studencki protest w Chinach. W dodatku zaczęli się dołączać i inni, nie tylko studenci. Protesty nałożyły się na wojenkę prowadzoną przez Armię Ludowo-Wyzwoleńczą z Chiang Kai-szekiem, zadając władzy ogromny cios. Dotąd bowiem rząd mógł liczyć przynajmniej na intelektualistów, a teraz właśnie wykształciuchy protestowały.

Dziś rocznica tamtych protestów. Ciekawe, co by sobie pomyśleli tamci studenci, gdyby zobaczyli, do czego ich protesty doprowadziły. Czy spodobałby im się los obecnych studentów i obywateli?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.