Strony

2018-04-14

flaszowiec łuskowaty 番荔枝

Pierwszy raz jadłam ten owoc dawno, dawno temu i jakoś w ogóle nie zapadł mi w pamięć. Może dlatego, że wtedy jeszcze wszystko było dla mnie takie nowe? Dziś sama się sobie dziwię, bo parę miesięcy temu flaszowiec łuskowaty wskoczył na podium i zdeklasował nawet moje ukochane smaczeliny, o innych chlebowcach czy nieśplikach nawet nie wspominając. 
Po pierwsze: jest tak słodki, że nawet krówki przegrywają z nim w przedbiegach. Po drugie: mimo tej słodkości jest szalenie soczysty i orzeźwiający. Po trzecie: składa się z takiej ilości witaminy C, B i innych wartościowych elementów, że nawet nie mam wyrzutów sumienia, kiedy go spożywam :)
No a poza tym - jak tu się oprzeć owocowi, którego pierwsza chińska nazwa to "barbarzyńskie liczi" 番荔枝, a druga - głowa buddy 佛頭果... Jeśli kiedyś nań traficie, kupujcie śmiało. Pamiętajcie tylko, żeby nie zjeść pestki (są trujące) i że trzeba obrać ze skóry (albo, jak ja, przepołowić owoc i wyżerać miąższ bezpośrednio, skórkę zostawiając w świętym spokoju).

3 komentarze:

  1. Dzieńdobry,.
    Wyczytałam ,że chińczycy często piją wrzątek przy różnych dolegliwościach i traktują to jako panaceum.
    Często stosują go profilaktycznie.
    Napisz proszę czy spotkała się z tym i jak jest to tłumaczone.
    Czy próbowałam binglang.
    Jeżeli tak to jakie są Twoje odczucia .
    Pozdrawiam Noneczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. woda oczyszcza. Według Chińczyków faktycznie pomaga na wszystko :) Nigdy nie spotkałam się z medycznym wyjaśnieniem leczniczej wartości wrzątku. Po prostu takie jest przekonanie... Osobiście również stosuję picie ciepłej wody jako "lekarstwo" podczas przeziębień - to znaczy dużo piję, bo gardło i nos dzięki temu są nawilżone.
      Betelu próbowałam na Tajwanie, ale ani mi nie smakował, ani nie chciałam mieć zafarbowanych zębów ;)

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o wrzątek, Kirgizom też się zdarza pić go jako lekarstwo. A przynajmniej znam takiego, który miał nadzieję, że pomoże mu na żołądek.

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.