Strony

2016-04-16

wołowy ogon w czerwonym sosie 紅燒牛尾巴

O czerwonym sosie już wspominałam przy okazji duszonej wieprzowiny. Ponieważ jednak ostatnio udało mi się kupić ogon wołowy, czerwonososowa baza posłużyła mi do przyrządzenia właśnie tego kawałka mięsa.
Ogony sprzedaje się u nas w dwóch głównych odsłonach: z opaloną z sierści skórą (gładkie) oraz z sierścią, którą się następnie wraz ze skórą obdziera.

Do dań duszonych, gulaszowatych, najlepsza na świecie jest wołowina ze skórą. Taki ogon rąbie się na małe kawałki a potem - każdy kawałek jest i kością do obgryzienia, i kawałkiem mięsa i pyszną, mięciutką a pachnącą skórą.

Składniki:
  • ogon wołowy
  • sos sojowy
  • cukier trzcinowy
  • cebulka zielona
  • imbir
  • czosnek
  • anyż gwiaździsty - 3 gwiazdki
  • pieprz syczuański - łyżeczka
  • liść laurowy - parę sztuk
  • kuleczka kardamonu
  • ewentualnie odrobina kuminu
  • pół szklanki alkoholu
  • olej
  • sól

Wykonanie:
  1. Ogon po przypaleniu należy dobrze wymoczyć i wyszorować szczoteczką.
  2. Włożyć go do zimnej wody i zagotować, starannie zbierając szumowiny.
  3. Przesmażyć na oleju posiekaną cebulkę, imbir i czosnek.
  4. Wszystkie przyprawy dodać do garnka z ogonem; zagotować, a potem gotować do miękkości. Zazwyczaj potrzebnych jest parę godzin; u nas za sprawą szybkowaru idzie to dużo szybciej. I tu uwaga: nie podaję ilości sosu sojowego, soli czy cukru, ponieważ za każdym razem wychodzi mi inaczej - to zależy od wielkości ogona a tym samym ilości wody...

6 komentarzy:

  1. Przypomniałaś mi Natalio przysmak z dzieciństwa: zupę ogonową (ogonówkę). Rodzaj esencjonalnego rosołu ale wyłącznie na ogonach wołowych.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też jest pyszna, czasem robię taką mięsną galaretkę :)

      Usuń
  2. Anonimowy17/4/16 06:58

    A wiesz. ze wolowy ogon to tradycjna potrawa rzymska? Coda alla vaccinara. Tylko, ze ta europejska wersja pozywienia biedoty zjadana jest z makaronem i wyglada jak kolejna wersja bolonese i chyba jednak wole wersje rzymska, a nie chinska, mimo ze bardzo kuchnie chinska lubie, ale to akurat malo mi przypadlo do gustu.
    Sirh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiedziałam :) W Chinach ogony nie są pożywieniem dla biedoty, bo i kosztują sporo, i obróbka jest czasochłonna. Ja lubię czerwony sos, jeszcze nie trafiłam na danie, w którym by mi on nie odpowiadał :)

      Usuń
  3. Takim ogonem można się najeść? Jest na nim mięso?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kosteczki w ogonie są drobne, więc mięsa jest całkiem sporo, choć - skóry oczywiście więcej. Chińczykom wystarcza, ale trzeba pamiętać, że Chińczycy dawniej jadali dość niewiele mięsa, w dodatku zazwyczaj potrawy "mięsne" to nie był kotlet schabowy, czyli samo mięcho, tylko trochę mięsa, dużo przypraw, sporo warzyw...

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.