Strony

2013-12-04

hu hu ha, zima zła! 冬天來了

Stało się. Nadeszła kunmińska zima. Nienawidzę tej pory roku, zwłaszcza tutaj. Powody? Jest jeden powód. Jest zimno (w nocy w okolicach zera, za dnia 3-10 stopni), a w domach nie ma ogrzewania. Żadnego. Kiedy wychodzi słońce, cieplej jest na zewnątrz niż w domu. Całe szczęście mamy normalny bojler, a nie samo ogrzewanie słoneczne... Ratuję się też elektrycznym prześcieradłem - ale powiem szczerze, że właśnie ze względu na to prześcieradło wyjątkowo ciężko podejmuje się decyzje o wstaniu z łóżka...
Ponieważ jest zimno, nici z ciast drożdżowych i chleba - po prostu nie wyrasta ciasto.
Ponieważ jest zimno, są kłopoty z wysuszeniem prania.
Kiedy już wstaję, a nie muszę wychodzić z domu, całymi dniami wyglądam tak:
Jest to zdecydowanie najsensowniejsze zimowe ubranie i je kocham nad życie.
A poza tym? Same pozytywy! Nie ma śniegu, nie ma błota. Jak świeci słońce i nie wieje wiatr, można wyjść na ulicę w samym podkoszulku. Zaczęły mi kwitnąć azalie parapetowe,
nie sądziłam, że ze mną wytrzymają - potrafię zarżnąć nawet kaktusa. Tymczasem grudniczek to chyba pokochał nasze mieszkanie - będzie miał ze dwadzieścia kwiatów, albo i lepiej! Kwiaty wprawdzie są różowe, ale i tak go kocham :)
Poza tym zaczął się sezon na truskawki i ananasy.
Tak więc zima, choć jej nienawidzę, ma swoje dobre strony, zwłaszcza w Kunmingu...

6 komentarzy:

  1. Znam ten ból. Tutaj temperatury takie same, a sąsiedzi wyłączają ogrzewanie często (oszczędzają kasę), a moje jest zależne od nich, bo to ten sam dom. Na szczęście dla mnie, jednak czasem włączają.

    OdpowiedzUsuń
  2. źli sąsiedzi... :( gdybym mogła mieć ciepło, a i tak nie miała, byłabym chyba jeszcze bardziej nieszczęśliwa niż teraz, po prostu nie mogąc...

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy5/12/13 04:52

    Tajfun, skoro jest tak zimno, dlaczego wszyscy się męczą i nikt do tej pory nie pomyślał o ogrzewaniu? Takie z głupia-franc pytanie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze: nie męczą się, tak generalnie. Widzę dzieci w lekkich sweterkach na ulicy, odrabiające zadanie domowe. Ja jestem w rękawiczkach i mam zgrabiałe dłonie, a one są w ledwo jesiennym stroju i piszą krzaki. Pewnie kwestia przyzwyczajenia. Po drugie: domy są nieszczelne. Trzeba by je najpierw ocieplić i porządnie zaizolować, inaczej wszystko, co nagrzejesz, natychmiast ucieknie. A ponieważ nie wiadomo, kiedy Cię wyparcelują z powodu następnego wielkiego projektu państwowego, nie bardzo się opłaca inwestować.

    OdpowiedzUsuń
  5. a jak tam Twoje niezamykalne okno w kuchni??? wymyśliliście jakiś patent?

    OdpowiedzUsuń
  6. tak, przed gotowaniem zakładamy kurtki...

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.